W rozmowie z
Gazetą Stołeczną
,
prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
powiedział, że
napisał list do premiera
z prośbą o
rekompensatę ubytków finansowych
w budżecie miasta
spowodowanych decyzjami rządu PiS.
-
Wszystkie zmiany podatkowe to ponad 800 mln zł
rocznie mniej w kasie miasta. Dodajmy do tego zwiększone o kolejne 137 mln zł janosikowe dla biedniejszych gmin, zmiany w składkach ZUS, 450 mln zł na reformę edukacji. Razem daje to kwotę 1,5 mld zł mniej w budżecie Warszawy - wymienia Trzaskowski.
-
Jesteśmy w plecy ponad miliard rocznie. Dlatego napisałem list do premiera: skoro zabieracie pieniądze, dajcie rekompensatę
- dodał.
Wyborcza cytuje list Trzaskowskiego napisany do premiera Morawieckiego:
- Pragnę zwrócić uwagę, że zaproponowane przez kierowaną przez Pana Radę Ministrów zmiany w systemie podatkowym (m.in. obniżenie stawki PIT, podwyższenie kosztów uzyskania przychodów i zwolnienie z podatków osób do 26. roku życia) uszczuplają w sposób znaczący dochody budżetu m.st. Warszawy. Co za tym idzie,
obniżają zdolność samorządu do realizacji zadań o charakterze ponadlokalnym
- napisał w liście do premiera Morawieckiego.
-
Minister finansów lubi ustawiać się ze mną do zdjęcia
, gdy otwieramy nowy odcinek metra, które budujemy za pieniądze miejskie i fundusze Unii Europejskiej wynegocjowane przez rząd PO-PSL i przeze mnie osobiście.
Skoro wypina pierś po medale, niech też pomoże we współfinansowaniu niektórych inwestycji
- oczekuje Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy apeluje też,
by premier wpisał do Wieloletniej Prognozy Finansowej Państwa kwotę, która przynajmniej częściowo pokryje koszt sześciu projektów
tj. budowy obwodnicy śródmiejskiej od ronda Wiatraczna na Grochowie do ronda Żaba na Targówku, siedziby orkiestry Sinfonia Varsovia przy Grochowskiej, teatru na pl. Defilad, adaptacji kamienicy przy Próżnej na siedzibę Teatru Żydowskiego, rozbudowy Muzeum Powstania Warszawskiego, budowy nowego stadionu Polonii.
Jak wylicza Trzaskowski, na wszystkie te inwestycje
potrzeba 400 mln złotych. Miasto zarezerwowało zaś 165 mln zł.
Filip Frąckowiak, miejski radny Prawa i Sprawiedliwości
twierdzi, że
prezydent będzie celowo ścinać inwestycje
i mówić, że to
wina PiS
i że brakuje mu pieniędzy:
-
Jestem oburzony,
bo w liście do premiera wymieniono kluczowe inwestycje dla Warszawy. Miasto powinno w pierwszej kolejności szukać rezerw we własnym budżecie. Na pewno są takie projekty, z których można zrezygnować, a dopiero potem zwracać się o wsparcie do rządu - przekonuje.