Dziś w Kościele Katolickim obchodzone jest tzw.
Boże Ciało
. Z uwagi na epidemię w wielu miastach tradycyjne procesje zostały odwołane lub dostosowane do reżimu sanitarnego. Biskupi przeważnie prosili o organizowanie ich tylko wokół kościołów. Jedynie metropolita krakowski
abp Marek Jędraszewski
zdecydował się na tradycyjną procesję do czterech ołtarzy, a wiernych zachęcał do "licznego" uczestnictwa.
Proboszcz parafii pw. Świętego Krzyża w Bydgoszczy
wpadł natomiast na pomysł
"mobilnego ołtarza".
Zamontowano go na odkrytym samochodzie dostawczym, na którym
ks. Dariusz Wesołek
jechał z monstrancją sprzed kościoła, zatrzymując się w czterech wyznaczonych wcześniej punktach. Dzięki temu na trasie procesji nie trzeba było przygotowywać ołtarzy.
Wierni gromadzili się natomiast w wyznaczonych punktach znajdujących się najbliżej ich miejsca zamieszkania. Tam proboszcz modlił się z nimi i udzielał błogosławieństwa. Niektórzy zdecydowali się
towarzyszyć w mobilnej procesji
i jechali za proboszczem swoimi samochodami.
"W ten sposób, w tym wyjątkowym dla nas wszystkich czasie, procesja "przyjechała" do ludzi. W każde z tych miejsc zaproszeni zostali parafianie z sąsiednich ulic W miejscach, gdzie zatrzymywał się samochód z ołtarzem, pomimo mżawki, gromadziły się dość liczne grupy naszych parafian. Wielu z nich z okazji Bożego Ciała odświętnie przystroiło okna i balkony swoich mieszkań. Niektóre osoby samochodami przemierzały całą trasę, odwiedzając wszystkie miejsca modlitwy" - czytamy na Facebooku parafii.