Ministerstwo Finansów informowało w tym tygodniu, że rząd przyjął
projekt budżetu
na 2024 rok. Zakłada on m.in. przyjętą niedawno w Sejmie waloryzację świadczenia 500+ do 800 zł, podwyżki dla budżetówki i waloryzację emerytur, ale również
podwyżkę akcyzy na alkohol i papierosy.
W 2024 roku stawki akcyzy na tytoń, papierosy i wyroby nowatorskie wzrosną o
10%
, a na alkohol o
5%.
Dotyczy to alkoholu etylowego, piwa, wina i napojów fermentowanych. Jak wylicza
Fakt
, oznacza to, że półlitrowa butelka wódki podrożeje o ok. 90 groszy, butelka wina o 9 groszy, a butelka piwa o 4 grosze. Paczka papierosów podrożeje średnio o 99 groszy.
Według wyliczeń rządu podwyżki dochody z akcyzy wzrosną w 2024 roku o 2,2 mld zł i wyniosą 84,5 mld zł.
Rząd zdecydował się natomiast na
zniesienie akcyzy na cydr i perry
, ale tylko jeśli zawartość alkoholu w nich nie przekracza 5%. Rząd prognozuje, że w ten sposób produkcja tych alkoholi wzrośnie, na czym zyskać mają także polscy sadownicy, którzy są największym producentem jabłek w UE.
Podwyżka akcyzy to konsekwencja "mapy drogowej", którą rząd przyjął w 2021 roku. Wedle zapisów dokumentu stawki akcyzy na alkohol i papierosy będą
stopniowo rosły do 2027 roku
. Rząd tłumaczył to wówczas
troską o zdrowie Polaków
.
"W odpowiedzi na potrzebę przeciwdziałania szkodliwemu wpływowi alkoholu i wyrobów tytoniowych na zdrowie Polaków, resort finansów proponuje stopniowe zwiększanie akcyzy na nie" - wskazywano.
Podkreślano także, że ceny używek w Polsce są niższe niż w innych krajach UE.
"Tańszy alkohol można kupić jedynie w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech. Natomiast cena paczki papierosów jest niższa jedynie w Bułgarii" - podkreślano.