Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
poinformował, że wczoraj prezes UOKiK nałożył ponad
29 mld zł kary na Gazprom i ponad 234 mln zł na pięć pozostałych spółek
uczestniczących w budowie Nord Stream 2. W ocenie polskich władz budowa gazociągu działa na niekorzyść europejskiej gospodarki i uniezależnia państw UE od rosyjskiego gazu
Dwa lata temu postawiono w tej sprawie zarzuty sześciu firmom: Gazpromowi, Engie Energy, OMV, Shell, Uniper i Wintershall
-
Nie znalazłem żadnych okoliczności łagodzących
. Działania sześciu spółek wywarły negatywny wpływ na konkurencję na rynku gazu ziemnego w Polsce, który odgrywa ogromną rolę dla całej gospodarki, w tym sytuacji gospodarstw domowych.
Materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że przedsiębiorcy umyślnie naruszyli prawo
- zaznaczył prezes UOKiK.
Według prezesa UOKiK uruchomienie Nord Stream 2 zagrozi ciągłości dostaw gazu ziemnego do Polski. Dodał, że w związku z tym wysoce prawdopodobny jest również wzrost cen surowca:
-
Realizacja tej inwestycji zwiększa zależność ekonomiczną od rosyjskiego gazu nie tylko Polski, ale i innych krajów europejskich
. Pod względem bezpieczeństwa energetycznego przedsięwzięcie to dzieli Europę na dwie części, z granicą na Odrze. Zadziwia brak zrozumienia tej kwestii przez zachodnie koncerny, biorące udział w przedsięwzięciu naruszającym nie tylko konkurencję na rynku, ale również europejskie bezpieczeństwo energetyczne - dodał.
Kara ma w jego ocenie nakłonić strony do przestrzegania prawa, ale i
zniechęcić inne podmioty do podobnych zachowań w przyszłości
:
- W tym wypadku niezbędne było również zastosowanie innych środków prawnych, tak by przywrócić stan sprzed dokonania koncentracji. Skorzystaliśmy ze wszystkich przysługujących nam narzędzi - wyjaśnił Chróstny.
Rosyjski Gazprom
w odpowiedzi na decyzję prezesa UOKiK stwierdził, że nie zgadza się nią i
odwoła się od niej
. Zdaniem koncernu nie naruszył on polskich przepisów antymonopolowych.
-
Wysokość grzywny świadczy o chęciach, by wszelkimi możliwymi środkami przeciwdziałać projektowi Nord Stream 2
- oznajmił Gazprom.
Sprawę skomentował także
rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow
. Zastrzegł, że "są to nowe informacje" i że trzeba je przeanalizować z prawnego punktu widzenia.
- Nie mam wątpliwości, że uczynione będzie wszystko, co koncern może i powinien zrobić z punktu widzenia zapewnienia jakichś kontrposunięć - dodał Pieskow.
Pieskow stwierdził także, że decyzja Chróstnego nie wypłynie znacząco na
rosyjsko-polskie relacje
, ponieważ
"nie można ich, niestety, uznać za kwitnące"
. Dodał również, że wyraża ubolewanie, że relacje te "nie są na należytym poziomie".