Zbliżająca się
zima
niewątpliwie będzie dla
mieszkańców całej Europy trudnym czasem
. Już w sierpniu media informowały, że Wielka Brytania planuje na początku przyszłego roku zorganizowane przerwy w dostawach prądu dla przemysłu i gospodarstw domowych. Brytyjskie władze przygotowały "rozsądny najgorszy scenariusz", według którego kraj może stanąć w obliczu niedoboru mocy elektrycznej.
W Polsce z kolei
brakuje węgla
, którego ceny są wysokie jak nigdy. Ostatnio sam Jarosław Kaczyński przyzwolił na palenie w piecach wszystkim, czym się da z wyłączeniem opon:
Teraz
Gazprom próbuje postraszyć Europejczyków
kryzysem energetycznym i mroźną zimą. Opublikował on klip, na którym widać zakręcany kurek z gazem, falę mrozu spowijająca miasta oraz hasło, że "to będzie długa zima".
Nagranie miało mieć jedynie charakter symboliczny, jednak zbiegło się ono z
"awarią" gazociągu Nord Stream 1,
przez który od kilku dni nie płynie już gaz. W ostatnim czasie rurociąg pracował na jedynie 20 proc. przepustowości. Gazprom przekonuje, że problemem jest wyciek oleju i oczekuje naprawy od niemieckiej firmy Siemens Energy, jednak mówi się o tym, że to celowe działanie Rosji.
Warto dodać, że w klipie przygotowanym przez Gazprom wykorzystano ujęcia z
zimowego Krasnojarska
, ponadmilionowego rosyjskiego miasta, które wciąż nie jest połączone z gazociągiem.
Analitycy, cytowani przez Reutersa, szacują, że zamknięcie Nord Stream 1 może doprowadzić nawet do 20-procentowego niedoboru gazu w UE w tym roku. Z kolei eksperci z Amundi obawiają się, że chaotyczne racjonowanie gazu może doprowadzić region do 2-procentowego spadku PKB w 2023 r.