fot. East News
Wczoraj media obiegła informacja, że
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski
w ramach kontraktu jamalskiego, dziś okazuje się, że w podobnej sytuacji znalazła się także
Litwa i Bułgaria
. Szefowa Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen oskarżyła Kreml o wykorzystywanie gazu jako instrumentu szantażu
oraz zapowiedziała skoordynowaną reakcję Unii Europejskiej.
Wczoraj Onet podał nieoficjalnie, że w miniony piątek
upłynął termin uregulowania płatności za gaz w rublach
, na co nie zgodziła się Polska - dlatego Rosja miała wstrzymać dostawy gazu.
Przypomnijmy, że pod koniec marca Władimir Putin przekazał, że podpisał dekret nakazujący od 1 kwietnia zagranicznym kontrahentom Gazpromu z tzw. krajów nieprzyjaznych zapłatę za rosyjski gaz wyłącznie w rublach:
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) potwierdziło w porannym komunikacie całkowite wstrzymanie dostaw surowca. Gazprom z kolei poinformował, że powodem decyzji faktycznie jest odrzucenie przez PGNiG płatności za gaz w rublach, a w przypadku "nieuprawnionego odbioru rosyjskiego gazu z wolumenów tranzytowych do krajów trzecich, dostawy dla tranzytu zostaną zmniejszone o pobraną ilość".
Pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej
Piotr Naimski
przekazał, że w podobnej sytuacji znalazła się Litwa, a resort energii w Bułgarii poinformował, że Rosja od środy wstrzymała dostawy gazu również do ich kraju.
- Przesyłowy system gazowy w Polsce jest
zrównoważony, zbilansowany
, a odbiorcy mogą się czuć bezpiecznie - zapewnia Naimski, który przypomniał, że
od 1 października uruchomiony zostanie Baltic Pipe
.
Ursula von der Leyen opublikowała dziś rano oświadczenie odnośnie decyzji Gazpromu.
"
Jesteśmy przygotowani na wstrzymanie dostaw gazu
do odbiorców w Europie przez Rosję. Jesteśmy w ścisłym kontakcie ze wszystkimi państwami członkowskimi.
Pracujemy nad zapewnieniem alternatywnych dostaw
i możliwie najlepszych poziomów składowania w całej UE. Państwa członkowskie wprowadziły plany awaryjne na taki właśnie scenariusz, a my współpracowaliśmy z nimi w koordynacji i solidarności. Właśnie odbywa się spotkanie grupy koordynacyjnej ds. gazu. Planujemy naszą skoordynowaną reakcję UE" - podsumowała.
Wcześniej
Mateusz Morawiecki
informował podczas wizyty w Berlinie, że
Polska dostawała groźby ze strony Gazpromu
w sprawie wstrzymania dostaw gazu.
- Polska przygotowywała się wcześniej do dywersyfikacji dostaw surowca [...]
Mamy nasze magazyny wypełnione w 76 procentach
, to jest wysoki poziom wypełnienia, dużo wyższy niż w większości krajów Europy - zapewnił.
Tego samego dnia minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck odwiedził Annę Moskwę, swą polską odpowiedniczkę w Warszawie.
-
Wprowadzenie embarga na import ropy z Rosji jest naszym zdaniem możliwe do realizacji.
Oba kraje przygotowują elementy wzajemnej pomocy. Musimy pamiętać, że niemieckie rafinerie na wschodzie kraju, dostarczają paliwo także na polski rynek - ocenił Habeck.