Narodowy Bank Polski
dofinansuje nowy kierunek studiów podyplomowych na uczelni Tadeusza Rydzyka. Studia z
"polityki gospodarczej, finansowej i bankowości"
ruszą na Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w październiku. W programie studiów znalazły się takie przedmioty jak podstawy finansów, etyka w biznesie, prawo bankowe i
patriotyzm gospodarczy
.
Dzięki wsparciu NBP w kwocie
246 290 zł
nauka (dwa semestry) będzie kosztowała jedynie
500 zł.
Aby jednak skorzystać z tej atrakcyjnej oferty (większość studiów podyplomowych to koszt kilku tysięcy za semestr), trzeba złożyć odpowiednie dokumenty. Wśród wymagań znajdziemy nie tylko kwestionariusz i dyplom ukończenia studiów, ale i
opinię od proboszcza
.
Jak ustaliła
Gazeta Wyborcza
, szkoła nie narzuca żadnego specjalnego formularza, a opinię od proboszcza będzie oceniać specjalna komisja.
Pracownicy innych uniwersytetów nie kryją oburzenia:
- Jeśli prywatna uczelnia za własne pieniądze chciałaby otworzyć jakiś kierunek i wydawać swoje certyfikaty, może stawiać sobie różne wymogi. Ale gdy na taki kierunek
pieniądze daje administracja państwowa
i kończy się on wydaniem dyplomu akceptowanego przez państwowy system oświaty, to
wymóg, aby proboszcz wydał nam opinię, uważam za absolutny skandal
. To dla mnie nie do pojęcia - komentuje w rozmowie z
Wyborczą
Marcin Król
, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak ustaliła niedawno Gazeta Wyborcza, od początku rządów PiS fundacje ojca Rydzyka dostały już z publicznych pieniędzy ok
. 76 mln zł.