Dziś
Główny Urząd Statystyczny
opublikował nowe dane na temat inflacji. Ta, w listopadzie wzrosła do
7,7 procent
z 6,8 procent w październiku. Ostatni raz tak wysoki wskaźnik odnotowano pod koniec 2000 roku.
Okazuje się, że inflacja nie niepokoi prezesa NBP Adama Glapińskiego. Szef NBP stwierdził w rozmowie z
Gazetą Polską
, że obecna inflacja to mały sukces:
- Inflacja ma pewien komponent popytowy, ale ma on raczej mniejszościowy wkład w łączną dynamikę cen - głównym czynnikiem są cały czas zjawiska podażowe - powiedział.
-
Obecna inflacja to w pewnej mierze również cena za to, jak w gruncie rzeczy łagodnie obszedł się z nami kryzys
i - co nawet ważniejsze - jak szybko się z niego wydźwignęliśmy, przywracając bardzo dobrą sytuację na rynku pracy - dodał.
Stwierdził także, że Rada Polityki Pieniężnej w odpowiednim czasie zareagowała podwyżkami stóp procentowych:
- Wycofanie akomodacji monetarnej - czyli podwyżki stóp procentowych i ograniczenie skupu obligacji - było krokiem w dobrym kierunku i uczynionym we właściwym momencie - powiedział.
Według niego
NBP "stworzyło warunki, bez których uruchomienie tarcz antyinflacyjnych byłoby niemożliwe"
.
Adam Glapiński odnosząc się do sytuacji gospodarczej Polski stwierdził, że "na świecie mówi się o cudzie gospodarczym w Polsce":
- Sytuacja gospodarcza Polski jest bardzo dobra.
Na świecie mówi się o cudzie gospodarczym w Polsce.
Obserwowany w naszym kraju wzrost jest stabilny, zrównoważony. Jeśli mamy jakieś zmartwienia, to jest nim w tej chwili jedynie popandemiczny wzrost inflacji - powiedział.