fot. East News
W czwartek w programie TVN24
Czarno na białym
wyemitowano
reportaż dotyczący metropolity gdańskiego
, arcybiskupa
Sławoja Leszka Głódzia.
W programie przedstawiono,
jak arcybiskup traktuje swoich współpracowników.
Wielu księży przyznało, że doświadczali ze strony przełożonego
poniżania i przemocy psychicznej.
- Przemoc, niszczenie, destrukcja. On potrafi publicznie człowieka zelżyć. (...) Księża są zwykłymi ludźmi. Nikt nie chce być publicznie upokarzany - mówił w materiale TVN24 jeden ze współpracowników Głódzia.
Księża, którzy rozmawiali z TVN zdradzają też, że Głódź
"wymusza na nich pieniądze".
Zbyt małe kwoty kończą się publicznym upokarzaniem.
- Nie można mu dać mało, nie można mu dać groszowych ofiar, czy jak to nazwać.
Dał tysiąc złotych za bierzmowanie i ksiądz arcybiskup był taki wściekły…
Łaził, latał po kurii całej, że "jak on śmiał", "obraził mnie"
, itd. No to jest rzeczywiście podłe.
Przestaje to być ofiara tylko wymuszanie i zapłata
- powiedział inny współpracownik arcybiskupa.
Po emisji programu pojawiły się informacje, że duchowny ma zostać pozbawiony tytułu metropolity gdańskiego. Doniesienia te w rozmowie z TVN24 potwierdza
Tomasz Terlikowski:
- Wszystko wskazuje na to, że
w ciągu kilku miesięcy ksiądz arcybiskup przestanie być metropolitą gdańskim
- powiedział.
Publicysta w rozmowie ze stacją
potwierdził, że zachowania arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia są w środowisku znane, a skargi na poniżanie i wulgarne traktowanie podwładnych
dochodzą ze wszystkich miejsc, w których duchowny pełnił posługę.
- To, że ksiądz arcybiskup zachowuje się skandalicznie, że
mobbingu nie można usprawiedliwić jego święceniami
, nie ulega wątpliwości - mówił Terlikowski.
Dodał też, że Głódzia może odwołać tyko sam papież.