Prawicowy publicysta
Tomasz Terlikowski
rozstał się z serwisem
Deon.pl,
dla którego pisał felietony i prowadził podcast. Jak przekazał Terlikowski w swoich mediach społecznościowych wszystko w związku z
próbą ocenzurowania treści jego felietonu
. Jezuita odpowiedzialny za serwis miał mu także przekazać, że podobne uwagi mogę spotkać jego podcast:
"Kilka godzin temu dostałem maila od odpowiedzialnego za portal Deon.pl jezuity, w którym odmówił on opublikowania mojego najnowszego felietonu jako niezgodnego z "duszpasterskim dziełem jezuitów". Dlaczego? Pan Bóg jeden raczy wiedzieć, bo ten tekst nie był ani ostrzejszy, ani bardziej krytyczny od wielu innych opublikowanych na tych łamach. Omawiał, nie będę ukrywał - bez wielkiego entuzjazmu - najnowszy utwór polskich biskupów, czyli List do Kapłanów. Jednocześnie dowiedziałem się, że podobne reguły (to znaczy zdejmowanie lub nie puszczanie, lub cenzurowane zgodnie z niezdefiniowanym w żaden sposób zasadami "duszpasterskimi dzieła jezuitów") odnosić się mają do podkastu" - przekazał Terlikowski.
"Na to, co dość oczywiste, zgodzić się nie mogłem. Podkast nosi(ł) nazwę "Tak myślę", a nie "Tak myślą jezuici (niektórzy)", a pod felietonami podpisuję się sam, a nie jako reprezentant jakiejś zbiorowej linii jezuickiej (szczególnie, że nawet jezuitą nie jestem)" - napisał.
W związku z tym publicysta zakończył współpracę z serwisem. Zapowiedział, że jeszcze
nie wie, jak dalej będzie wyglądała jego kariera i przyszłość podcastu
:
"W ten sposób dobiegł końca niesamowity czas tworzenia podkastów i felietonów dla Deon.pl. Tych ostatnich nie jestem w stanie nawet policzyć, jeśli chodzi o podkast, to ostatni odcinek był 130. Każdy z podkastów był niesamowitą przygodą, niesamowitym doświadczeniem, a wiele ze spotkań, w wielu miejscach Polski potwierdzał, żeż słuchaliście go, czekaliście na niego. Cóż, ten czas dobiegł końca. Ale dziękuję za wszystkie dobre słowa, spotkania, rozmowy, także za polemiki. Dziękuję ojcu Jakubowi Kołaczowi, który uznał, że ten podkast to jest dobry pomysł, bardzo dziękuję tym, którzy mi w nim towarzyszyli. Wszystkich, których zawiodłem przepraszam. Dla mnie to był świetny czas. Co dalej? Nie wiem. Uwielbiam robić podkast, ale muszę się chwilę zatrzymać, zastanowić, czy to ma sens, a jeśli tak, to w jaki sposób ten projekt poprowadzić dalej. Muszę przemyśleć, to co przeczytałem, czego się dowiedziałem" - napisał.
Felieton, którego nie chciał opublikować Deon.pl, został
opublikowany w serwisie Więź.pl
wraz z wyjaśnieniami.