Donald Tusk
oficjalnie udzielił niedawno poparcia
Małgorzacie Kidawie-Błońskiej
. Jak napisał, zameldował jej
"pełną gotowość bojową"
. Kilka dni później opublikował na Twitterze kolejny wpis, w którym przewidywał bliski koniec rządów PiS.
Dziś Tusk znów atakuje partię Jarosława Kaczyńskiego.
"Rząd stwierdził, że przed koronawirusem uchronić nas mogą tylko czyste ręce. PiS może tego nie przetrwać"
- pisze Tusk.
Słowa o "czystych rękach" padły wczoraj podczas konferencji wicemarszałka Senatu
Stanisława Karczewskiego
.
Obecność Donalda Tuska w kampanii wyborczej komentował dziś w Polskim Radiu
Jarosław Kaczyński
. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że to Tusk będzie koordynował walkę Kidawy z Andrzejem Dudą.
- To jest wiadomość, i z naszego punktu widzenia, ale sądzę, że w tym wypadku można powiedzieć, że i z polskiego punktu widzenia, i dobra, i zła. Dobra, bo
Donald Tusk powiedzmy sobie ma ostatnio niewielkie szczęście polityczne
, a zła - bo to zapowiada, że to nie będzie ładna kampania, zresztą to już widać - mówił Kaczyński.
Przyznał też, że Kidawa-Błońska, "mając Tuska za plecami",
nie jest samodzielnym politykiem
.
- Nigdy zresztą nie pełniła żadnych samodzielnych funkcji, a i relacje z właśnie z ekspremierem były demonstracyjnie tak skonstruowane, że można było tutaj mówić o mistrzu i uczniu, o szefie i podwładnej. No można tu użyć różnych określeń, ale w każdym razie zawsze to oznacza
niesamodzielność i to taką niesamodzielność bardzo daleko idącą
.
Kaczyńskiego zapytano też, czy sądzi, że
zaangażowanie Tuska w kampanię Kidawy-Błońskiej
będzie owocowało podniesieniem poziomu agresji w polityce.
- Cała dotychczasowa droga polityczna Donalda Tuska wskazuje na to, że to jest co najmniej bardzo, bardzo prawdopodobne, czy niemalże pewne - bo t
o jest jedyna rzecz, którą potrafi sprawnie robić
- rozbijać ukształtowane już w połowie pierwszego dziesięciolecia XXI wieku obyczaje polityczne, na niskim poziomie trzeba przyznać, jednak jakoś tam ukształtowane, no zniszczył bardzo sprawnie. Doprowadził do zupełnego zniszczenia jakichkolwiek zasad, jakiejkolwiek przyzwoitości w polskim życiu publicznym, i wielu innych sprawach, które się właśnie z tą dziedziną łączą, był rzeczywiście bardzo skuteczny - powiedział lider PiS.