Logo
  • DONALD
  • BRAZYLIJSKI RZĄD UKRYWA PRAWDZIWĄ LICZBĘ ZMARŁYCH NA COVID-19

Brazylijski rząd ukrywa prawdziwą liczbę zmarłych na COVID-19

04.04.2020, 10:50
East News
Niedobór testów i mało skrupulatne zgłaszanie nowych zakażeń rodzą poważne podejrzenia, że
statystyki dotyczące zachorowań koronawirusa w Brazylii
mogą być bardzo niedoszacowane, donosi
The Guardian
.
W kraju, którego populacja to około
210 milionów
, oficjalna liczba zakażonych wynosi obecnie
niewiele ponad 9 tysięcy
. Pracownicy tamtejszej służby zdrowia twierdzą jednak, że to zaledwie
ułamek prawdziwej liczby
.
"Mamy do czynienia z
niezwykle zaniżonymi statystykami
. Zakażeń jest o wiele więcej" - napisała na Facebooku
Isabella Rêllo
, lekarka pracująca na ostrych dyżurach w
Rio de Janeiro
.
Oficjalnie w Brazylii w związku na COVID-19 
zmarło 359 osób
.
"To tylko wierzchołek góry lodowej.
Mamy masę innych zgonów
, które są mniej lub bardziej powiązane z epidemią, ale nie są włączane do statystyk" - alarmuje
Fernando Bozza
z instytutu
Fiocruz
.
Edmar Santos
, Minister Zdrowia Rio de Janeiro szacuje, że na
każde z 1074 potwierdzonych zakażeń w mieście przypada od 50 do nawet 100 kolejnych przypadków.
W kolejnej ogromnej metropolii,
São Paulo
, na cmentarzach każdego dnia odbywa się
30-40 pochówków
osób, które zmagały się z objawami typowymi dla COVID-19.
Sytuacji nie poprawia stosunek prezydenta do epidemii.
Jair Bolsonaro
nazwał już COVID-19 "zwykłym przeziębieniem" i zasugerował, że Brazylijczycy mają na niego odporność, bo
"wskakują do ściekow i nic im się nie dzieje"
. Jego rząd w wielomilionowym kraju rozdystrybuował tylko
54 tysiące testów
na koronawirusa.
"Brazylia ma do czynienia nie tyle z poważnym problemem, ile z
kryzysem z prawdziwego zdarzenia
" - podsumowuje
Albert Ko
z
Yale School of Medicine
.
Tydzień temu prezydent Brazylii
Jair Bolsonaro
chwalił się w telewizji, że jest wysportowany, więc jemu choroba nie grozi:
- Byłem sportowcem, więc
gdybym zaraził się koronawirusem, nie czułbym niczego poza lekką gorączką
. To, co naprawdę musimy teraz opanować, to panika i histeria. Idziemy pod prąd wszystkiemu co robią niemal wszystkie inne kraje - mówił, uspokajając obywateli.
Później przyznał publicznie, że koronawirus jest jednak zagrożeniem, ale trzeba stawić mu czoła "jak mężczyźni, nie jak dizeci":
- Wirus tu jest i musimy stawić mu czoła. Ale musimy to zrobić jak mężczyźni, nie jak dzieci.
Stawimy mu czoła rozumiejąc realia życia. Realia życia są takie, że wszyscy kiedyś umrzemy.
1:30 na tym wideo:
Mieszkańcy kraju nie wierzą w pomoc rządu, próbują więc organizować się sami.
Organizują się też gangi:
Tak wyglądała plaża w Rio de Janeiro jeszcze miesiąc temu:

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA