Prezes
Urzędu Ochrony Danych Osobowych
nałożył
100 tysięcy złotych kary na ministra zdrowia
za ujawnienie danych o stanie zdrowia jednej z osób. Chodzi o wpis byłego już ministra zdrowia
Adama Niedzielskiego
zamieszczony w serwisie X, w którym napisał on, że lekarz
wystawił sobie receptę
na lek z grupy psychotropowych.
"Tym samym Minister Zdrowia bezprawnie ujawnił dane o stanie zdrowia tej osoby. Prezes UODO po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego wydał decyzję, w której nałożył na Ministra Zdrowia administracyjną karę pieniężną w wysokości 100 tys. zł" - wskazano.
"To maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego. W decyzji UODO podkreślił, że gdyby nie ustawowy limit kary, byłaby ona znacznie wyższa" - dodano.
Urząd podkreślił, że dane lekarza zostały
ujawnione z naruszeniem przepisów RODO
oraz krajowych regulacji szczególnych:
"W toku postępowania UODO ustalił, że administratorem ujawnionych danych jest Minister Zdrowia jako organ, bowiem to on został wyposażony w określone uprawnienia pozwalające mu na dostęp do danych przetwarzanych we wspomnianym systemie w ściśle zdefiniowanych przypadkach i w określonych celach. Dane lekarza zostały ujawnione z naruszeniem przepisów RODO oraz krajowych regulacji szczególnych, za przestrzeganie których odpowiedzialność ponosi administrator danych, czyli Minister Zdrowia" - wskazał UODO.
Urzędnicy zwracają także uwagę, że osoba, której dotyczyło naruszenie, może
dochodzić swoich praw przed sądem cywilnym
oraz złożyć skargę do Prezesa UODO na niezgodne z prawem przetwarzanie jej danych osobowych przez Adama Niedzielskiego, jako osobę fizyczną.
Przypomnijmy, do sytuacji doszło w sierpniu. Lekarze w całym kraju mieli
kłopot
z wypisaniem pacjentom
leków przeciwbólowych i psychiatrycznych
. Materiał o tym przygotowały
Fakty
TVN. Wypowiedział się w nim
Piotr Pisula
, lekarz oddziału neurochirurgii szpitala miejskiego imienia Franciszka Raszei w Poznaniu. Przekazał, że przez kłopot z wypisywaniem leków pacjenci po operacjach kręgosłupa nie mogli otrzymać leków do domu.
Na te słowa zareagował ówczesny minister Adam Niedzielski, który stwierdził, że pacjenci otrzymywali recepty, a
sam lekarz wystawił na siebie
w tych dniach receptę na
lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych.