fot. East News
W niedzielę poseł KO
Michał Szczerba
poinformował, że
Daniel Obajtek
został wezwany na poniedziałek, 3 czerwca do prokuratury. Były prezes Orlenu odpowiada, że nie dostał żadnego wezwania, a wszystkie działania obecnego rządu wobec niego to "hucpa" przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Żali się też, że nie może spokojnie prowadzić kampanii, bo wszędzie jeździ za nim policja.
W zeszłym tygodniu Daniel Obajtek miał stawić się na posiedzeniu komisji ds. afery wizowej, jednak nie pojawił się, a w mediach społecznościowych przekazał, że nigdy nie został o tym "formalnie poinformowany". Tymczasem według polityków KO Obajtek unika przyjęcia wezwań na komisję i nie przebywa pod żadnym z podanych adresów.
Obajtek uważa, że wszystkie działania KO związane są z kampanią wyborczą, a on traktuje je jako "grę polityczną" i próbę "zohydzenia jego osoby". Zapowiedział też, że stawi się na posiedzeniu komisji, ale po wyborach.
Wczoraj na antenie Polsatu poseł KO Michał Szczerba przekazał, że na poniedziałek Daniel Obajtek został
wezwany do prokuratury
.
- To samo co robi z wezwaniami komisji śledczej, tak samo zachowuje się w odniesieniu do działań prokuratury, która prowadzi trzy gigantyczne śledztwa w jego sprawie. Myślę, że prędzej czy później pan Daniel Obajtek spotka się z wymiarem sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Adam Bodnar przekazał, że w sprawie byłego prezesa Orlenu toczą się trzy postępowania dotyczące fuzji Lotosu z Orlenem, zawyżania cen benzyny i zaliczki na zakup ropy.
Do słów Szczerby Obajtek odniósł się na antenie Polsat News. Jak stwierdził, wszystkie działania wobec niego to "hucpa" spowodowana tym, że "PO źle idzie kampania".
-
Jaka wizyta w prokuraturze? Jaki areszt?
Jeśli chodzi o kwestie prokuratorskie, to nie toczą się wobec mnie żadne postępowania. Jeśli mówimy o tych postępowaniach pana Szczerby, to są one w sprawach tylko politycznych - mówił. - Pan Szczerba nie ma prawa mówić, że jestem ścigany. Nie ma prawa mówić do obywateli tego kraju, że mają dzwonić na policję, jak mnie zobaczą, bo nie mam żadnego prawomocnego wyroku ani żadnych zarzutów.
Przekazał też, że
nie odebrał żadnego wezwania do prokuratury
, a sprawy pilnuje jego prawnik. Żalił się również, że przez działania KO nie może prowadzić kampanii.
- Prowadzę kampanię, jestem jedynką, więc nie jestem w miejscu zamieszkania. Organy państwa muszą nas traktować poważnie.
Policja jeździ za mną, nie pozwala mi robić kampanii
.
Obajtek
nie zjawił się dziś w prokuraturze
, w mediach społecznościowych napisał, że przekazał swojemu adwokatowi pełnomocnictwo do reprezentowania go przed komisją i prokuraturą.
"Liczę na to - choć nadzieja jest złudna - że będę mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej" - napisał.
"W uśmiechniętej Polsce wolnego człowieka, bez wyroku i bez spraw toczących się przeciwko, traktuje się jak
przestępcę
, którego ściga policja i służby, na polityczne zlecenie KO. Jestem inwigilowany, a kiedy nie mogą się ze mną w sposób przewidziany przez prawo skontaktować, to konfiskują legalnie opłacone banery wyborcze".
Przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Warszawie podczas konferencji wyborczej zapowiedział, że Obajtek ma czas na zgłoszenie się do godziny 15.
-
Jeśli do godziny 15 nie otrzymamy odpowiedzi
, w której zawarte będą nowe adresy, prokurator zarządzi poszukiwania Daniela Obajtka - przekazał.