W ostatnim numerze tygodnika
Sieci
ukazał się tekst
Bronisława Wildsteina
, pt.
Oszuści czy biedacy, czyli o dziedzicach Kulczyka
. Autor opisuje w nim, że
Dominika i Sebastian Kulczyk
mieli zapłacić
8 tysięcy złotych kosztów sądowych procesu
, który ich ojciec wytoczył Wildsteinowi przed śmiercią.
Proces dotyczył
naruszenia dóbr osobistych
Jana Kulczyka przez wyemitowanie w TV Republika materiału dotyczącego prywatyzacji jego firmy, Ciech S.A. O ile sama stacja przeprosiła biznesmena, jej ówczesny naczelny odmówił. Sprawa trafiła więc do sądu. W
ildstein wygrał
, a spadkobiercy Kulczyka mieli zapłacić koszty sądowe.
Jak opisuje Wildstein, wkrótce okazało się, że
Dominika i Sebastian Kulczyk nie zapłacili
. Zwrócono się więc do
komornika
, który po podjęciu stosownych działań ustalił, że
dzieci Kulczyka nie mają w Polsce żadnego majątku
. Wszystko trzymają za granicą, a firma Kulczyk Investments zarejestrowana jest w Luksemburgu.
Komornik ustalił też, że
konto bankowe w Polsce ma jedynie Dominika
. Nie było na nim jednak
wystarczającej sumy
, żeby ściągnąć 8 tysięcy złotych zaległości.