W ostatnich miesiącach w TVN przeprowadzono
kilkuetapowe zwolnienia
. Pod koniec grudnia ubiegłego roku zwolnionych zostało 30 osób, w styczniu i lutym stacja pożegnała się z kolejnymi kilkunastoma osobami. Zlikwidowano też placówki korepondentów w Moskwie. Paryżu.
- Naszym głównym celem jest uproszczenie struktur firmy w taki sposób, żeby uzyskać maksymalną elastyczność, a co za tym idzie, jak najlepsze dopasowanie do potrzeb widzów i wymogów rynku - tłumaczył
Marcin Barcz
, ówczesny dyrektor komunikacji korporacyjnej w TVN Grupie Discovery.
W mediach zaczęło się pojawiać coraz więcej doniesień o mobbingu i trudnych warunkach pracy w TVN. Popularność zdobył wpis byłego pracownika stacji,
Kamila Różalskiego
. Operator związany z firmą od 1997 roku skarżył się w nim na
'łamanie prawa i patologie".
"Ja, moje koleżanki i koledzy
byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii.
Stawaliśmy się ofiarami mobbingu
, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu.
Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie
, w wyniku czego traciliśmy zdrowie. Orwellowska rzeczywistość stała się faktem w TVN SA. Nepotyzm, łapówki, łamanie prawa pracy, szantaż, poniżanie, łamanie RODO i inne patologie stały się chlebem powszednim w TVN" - pisał.
Biuro prasowe TVN w odpowiedzi stwierdziło, że "warunki zatrudnienia wszystkich osób wykonujących wolne zawody w ramach współpracy z telewizją TVN, w tym operatorów kamer, są
zgodne z prawem
".
Wczoraj z kolei
grupa anonimowych "pracowników TVN" miała przekazać wielu redakcjom w Polsce i za granicą list
, w którym skarży się na złe zarządzanie w firmie, m.in. niedawne zwolnienia. 10-stronicowe pismo zostało zatytułowane
"TVN Grupa Discovery - destrukcja"
. List opublikował na Twitterze
Samuel Pereira
, szef portalu TVP Info, na którym zamieszczono omówienie pisma. Pereira podał, że list skierowano do 142 odbiorców, w tym także do szefów amerykańskich mediów takich jak: CNN, Fox News, Bloomberga, New York Timesa i Washington Post, oraz koncernów Amazon, Disney i Facebook.
W liście anonimowi pracownicy zarzucają firmie, że
standardy zarządzania w TVN są dużo gorsze
niż za czasów, gdy stacja należała do Scripps Networks Interactive, a jej szefem był menedżer tego koncernu Jim Samples. Zarzuty pojawiły się przede wszystkim pod adresem
Katarzyny Kieli
, szefowej koncernu Discovery w regionie EMEA.
Szefowa koncernu w regionie miała wiedzieć między innymi o tym, że poza kolejnością zaszczepiony przeciwko koronawirusowi został Edward Miszczak i jego partnerka. Wiedzieli także o tym dziennikarze, jednak zakazano im informowania o tym.
Skomentowano także kwestię zwolnień w stacji.
"
Zwalniane są kobiety w ciąży, matki rodzin wielodzietnych, osoby w wieku emerytalnym
, które są wybitnymi specjalistami w swoich dziedzinach. Managerowie zgłaszają, że zwolnienia będą miały tragiczne skutki, spadnie wydajność pracy" - skomentowano w liście "pracowników TVN".
Anonimowi pracownicy TVN w liście podkreślają także, że stacja będzie prowadziła zwolnienia w takiej formie do czerwca bieżącego roku. Wszystko po to, by uniknąć procedury zwolnień grupowych.
Jednocześnie
pojawiają się kolejne wątpliwości co do autentyczności listu
. Na Twitterze doszło do
wymiany zdań między Pereirą a Szymonem Jadczakiem
, który niedawno odszedł z TVN24. Kamil Różalski, autor popularnego na Facebooku wpisu, zapewnia w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że to nie on jest autorem listu.
Dziś przed południem
Wirtualne Media opublikowały oświadczenie TVN:
"W Grupie TVN Discovery przestrzegamy najwyższych standardów i mamy wdrożone rygorystyczne mechanizmy kontroli i zarządzania; wszystkie skargi dotyczące przestrzegania tych norm są badane i na bieżąco adresowane. Zasady te dotyczą wszystkich pracowników, bez względu na zajmowane stanowisko" - napisano.
"Będziemy krytykowani za wybory, których dokonujemy. Jeśli krytyka jest uzasadniona, będziemy jej słuchać. Jeśli krytyka, tak jak w tym przypadku, ma na celu jedynie zaszkodzenie nam, będziemy szli swoją drogą. TVN i Discovery będą nadal walczyć o niezależność mediów w Polsce. I zawsze będziemy realizować nasze obietnice wobec widzów".
Następnie
TVP Info opublikowało fragmenty maila, jakiego Katarzyna Kieli miała wysłać dziś do pracowników TVN.
"Wczoraj do mediów trafił list, w którym padają różnego rodzaju zarzuty wobec mnie, kierownictwa firmy, TVN i grupy Discovery. W
dość zręczny sposób miesza on zdarzenia, które miały miejsce, z faktami całkowicie wymyślonymi
, a wszystko to jest przeplecione rzekomą troską o przyszłość firmy. Takie ataki to bardzo przykre doświadczenie" - miała napisać Kieli.
"TVN i Discovery od lat budują swoją wyjątkową pozycję w Polsce. Każdego dnia docieramy do widzów w całym kraju, będąc jednym z wiodących dostawców newsów, unikalnych treści i prawdziwej rozrywki.
Równie ważne jest dla nas zaangażowanie społecznie;
od lat pomagamy społecznościom w całej Polsce i angażujemy się w działania charytatywne, wspierając osoby wykluczone oraz promując różnorodność i integrację społeczną" - cytuje jej maila TVP Info.