Kampania wyborcza trwa. Okazuje się, że przenosi się także do kościołów. Jak informuje
Gazeta Wyborcza
w Kaliszu, podczas niedzielnej mszy
w parafii Opatrzności Bożej przy ul. Polnej
ksiądz orionista wypowiadał
nieprzychylne politykom opozycji słowa.
Ewie Kopacz
wyrzucił, że
"obiecała przekopać ziemię smoleńską na dwa metry w głąb i tego nie zrobiła",
a
Małgorzacie Kidawie-Błońskiej
, że
"zapomniała, jaki ma program wyborczy".
Oberwało się także
Robertowi Biedroniowi,
który z ambony został
nazwany "pedałem".
Ksiądz mówił także o "
tęczowej zarazie".
Jak relacjonuje
Wyborcza
wierni,
którzy uczestniczyli we mszy świętej
wychodzili z kościoła.
Okazuje się, ze w związku z niedzielnym zajściem
ksiądz w trybie natychmiastowym został usunięty z parafii:
- Mogę potwierdzić, że ksiądz został w trybie natychmiastowym usunięty z parafii. Obecnie jest on do dyspozycji przełożonych i to oni podejmą decyzję, gdzie zostanie skierowany - powiedział
Wyborczej
ksiądz Michał Szczypek, sekretarz prowincjalny księży orionistów.
Według dziennika zakon orionistów, do których należy usunięty ksiądz,
prowadzi postępowanie wyjaśniające
. Przełożeni księdza chcą dowiedzieć się więcej na temat okoliczności zdarzenia i tego, jakie słowa padły podczas kazania.
- Każdy ma na języku to, co ma w sercu. Jezus tak na pewno nie robił. W Ewangelii tego nie ma. To nie jest słowo przekazu ewangelicznego. Rozmawiałem o tej sprawie z księżmi współpracownikami w poniedziałek rano - powiedział
Wyborczej
ks. Antoni Wita, proboszcz parafii.
Według nieoficjalnych informacji gazety usunięty z Kalisza ksiądz jest już w miejscowości
Pilaszków pod Warszawą.
Robert Biedroń na Twitterze podziękował mieszkańcom za reakcję: