W miniony weekend w kinach w USA i na całym świecie zadebiutował
najnowszy film z uniwersum Marvela -
The Marvels
.
Okazuje się, że weekend otarcia okazał się kompletną porażką studia. The Marvels zarobiło jedynie
47 mln dolarów
przy budżecie na poziomie
200 mln dolarów.
Nie wygląda to najlepiej, nawet po dodaniu przychodów z premiery w pozostałej części świata, które szacowne są na 110 mln. To najgorszy wynik dla filmów Marvela w historii.
Dla porównania największy przebój Marvel Studios
Avengers: Koniec gry
podczas premierowego weekendu zarobił w USA 357 mln dolarów. Z kolei w tym roku słaby
Ant-Man 3
zebrał na starcie ponad 100 mln dolarów. Problemem filmu są także jego słabe recenzje.
Obecnie ocena na
IMDb to 6,2/10 przy 30 tys. recenzji
. Na
Rotten Tomateos
film pozytywnie oceniło
62 procent recenzentów i 84 procent widzów.
Do słabego wyniku filmu odniósł się krytyk Decidera, który zauważa, że kiedyś filmy Marvel Studios
były ekskluzywnymi produkcjami,
a teraz to się zmieniło:
- Widzowie dali jasny sygnał, że ta zabawa przestaje im się podobać. Kiedyś kinowe filmy Marvel Studios były ekskluzywnymi produkcjami, teraz stały się jednym z epizodów komiksowego tasiemca, który na co dzień można oglądać na platformie Disney+" - napisał krytyk Decidera.
- W tym wszystkim najbardziej mi szkoda Brie Larson, pięknej i utalentowanej aktorki, zdobywczyni Oscara, która wpakowała się w tę infantylną zabawę. Powinna jak najszybciej dać sobie z nią spokój - dodaje.