Magdalena Środa
komentuje na Facebooku
kandydaturę Roberta Biedronia na prezydenta
. Dziś ma omawiać i prawdopodobnie zatwierdzić ją zarząd SLD. Biedroń otrzymał już rekomendację od
Włodzimierza Czarzastego
i poparcie
Partii Razem.
Tymczasem Środa, która już latem
komentowała "upadek Biedronia
"
, ma "mieszane uczucia" co do jego kandydatury. Przypomina, że nie zrzekając się mandatu posła PE na rzecz
Moniki Płatek,
sprawił niektórym wielki zawód.
"Cenię go jako polityka, lubię jako kolegę, boleję jednak nad zawodem, który zrobił wielu zostając w Parlamencie Europejskim mimo obietnicy oddania mandatu (Monika Płatek była by tam fantastyczna: aktywna i użyteczna i z pewnością nie miałaby ambicji kandydowania na prezydenta).
Trochę niepoważnie wyglądają ludzie, którzy nie dotrzymują słowa
i ciągną tam gdzie wyższa pozycja bez oglądania się na lojalności i obietnice" - pisze.
"
Jak ktoś jest parlamentarzystą to niech zostanie nim do końca kadencji
, jak chce na prezydenta, to niech nie kandyduje do PE. To samo dotyczy
Arłukowicza i wielu innych
, którzy walczą o PE a potem z nudy uciekają ciągnąc jednak europejskie pieniądze i zabierając miejsca tym, którzy mogliby tam coś pożytecznego dla Polski zrobić.
Jest w takim postępowaniu coś bardzo niesolidnego"
.
Środa przyznaje też, że nie podobał jej się "antypatyczny i interesowny" doradca Biedronia. Chodzi o
Marcina Anaszewicza
, który
odszedł z Wiosny.
"Nie podobał mi się antypatyczny i interesowny doradca Biedronia (nijaki Anaszewicz, czy jakoś tak), od którego ten wszakże był ogromnie uzależniony.
Od kogo uzależni się teraz?"
- pyta Środa.
Nie jest też przekonana, czy strategia Biedronia z kampanii do PE sprawdzi się w wyborach prezydenckich.
"W pewnym momencie
kampania Biedronia wyglądała jak start w wyborach mister i miss
(do PE dostał się Robert i konkubentka jego doradcy) nie wiem czy takie "wybory mistera" to dobry patent na wybory prezydenckie".
W jej opinii i tak wygra
Małgorzata Kidawa-Błońska
.
"Ale oczywiście cenię poglądy Roberta, jego dorobek, odwagę, osobowość, uśmiech i z pewnością wolałabym go bardziej od Dudy. Ale ja już
przywykłam do myśli, że Dudę zastąpi Kidawa Błońska"
.