W zeszłym tygodniu głośno było o sprawie
Mariki Matuszak
, która została skazana za atak na dziewczynę z tęczową torbą na 3 lata pozbawienia wolności. 24-latka związana kiedyś z Młodzieżą Wszechpolską wyszła po roku z więzienia po decyzji
Zbigniewa Ziobry
, który skorzystał ze swoich uprawnień prokuratora generalnego. Za dziewczyną wstawiło się Instytut Ordo Iuris, który nagłośnił całą sprawę i stworzył petycję o ułaskawienie. Teraz Marika po opuszczeniu więzienia sama nagrała
apel do prezydenta
.
Do zdarzenia, za które Marika została skazana doszło
10 sierpnia 2020 roku w Poznaniu
. Jak podało Ordo Iuris, wówczas w mieście odbywał się Marsz Równości, w rzeczywistości była to niewielka demonstracja, ponieważ Marsz w związku z pandemią został odwołany.
Marika, jej kolega Michał Ostrzycki, który również został skazany i dwóch innych mężczyzn, których tożsamości dziewczyna nie zdradziła organom ścigania, na skrzyżowaniu ul. 27 Grudnia i Ratajczaka
zaatakowali dziewczynę, która miała tęczową torbę
. Jak wynika z ustaleń prokuratury i postępowania sądowego, zaczęli krzyczeć w kierunku dziewczyny i obrażać ją, a następnie szarpać się z z nią, usiłując wyrwać torbę. Pokrzywdzonej z pomocą przyszła koleżanka, dzięki czemu a Marice i jej kolegom nie udało się zabrać tęczowej torby. Zareagował również świadek zdarzenia, więc cała grupa uciekła z miejsca zdarzenia. W wyniku szarpaniny pokrzywdzona dziewczyna doznała obrażeń, w tym
skręcenia stawu międzypaliczkowego
.
Marika i Michał zostali skazani za
usiłowanie rozboju na 3 lata więzienia
. 24-latka przyznała się do winy, choć nie zgodziła się z kwalifikacją czynu. Nie stawiła się w zakładzie karnym, więc sąd wystawił za nią list gończy, zatrzymano ją w czerwcu 2022 roku. W zeszłym tygodniu Zbigniew Ziobro, korzystając z uprawnień zarządzenia przerwy w karze, gdy toczy się postępowanie o ułaskawienie,
wypuścił ją z więzienia po roku odbywania kary
.
"Uwzględniłem wniosek o przerwę w karze Mariki. Wyszła na wolność i
teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu
. Jej skazanie za usiłowanie rozboju było bezzasadne. To granda! Sąd wtrącił młodą dziewczynę na 3 lata do więzienia, bo protestowała przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu. Sądy bezwzględnie karzą Polaków za obronę wiary i wartości. Za atakowanie kościołów, bicie wierzących i opluwanie policjantów puszczają wolno. Osobna sprawa to działania w tej sprawie niektórych prokuratorów. Nie pozostanie to bez konsekwencji" - pisał Ziobro.
Sprawa wywołała wiele kontrowersji i komentarzy. Wskazywano m.in. na powiązania Mariki z Młodzieżą Wszechpolską i skrajnie prawicowym ruchem Frontu Oczyszczenia Narodowego, pokazywano zdjęcia, na których Marika i Michał noszą czapli z krzyżem celtyckim.
Uwagę na to zwrócił również sąd w uzasadnieniu wyroku, podkreślając przy okazji
lekceważące zachowanie oskarżonych
.
"Podkreślenia wymaga, że samo zachowanie oskarżonych w toku prowadzonego postępowania było lekceważące. Oskarżeni zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami aktu oskarżenia, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną. (...) Oskarżona Marika przez cały proces była uśmiechnięta, sprawiając wrażenie osoby, która czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych. (...) Oskarżeni są osobami bardzo młodymi, dopiero wchodzącymi w dorosłe życie. Przejawiają jednak skłonności do agresywnego zachowania, by bronić poglądów przez siebie głoszonych. (...) Deklarują się jako młodzi nacjonaliści i chętnie fotografują się z banerami o hasłach narodowo-radykalnych. Przybierają znaki organizacji nacjonalistycznych takich jak Młodzież Wszechpolska, czy jeszcze bardziej radykalne, głoszące poglądy totalitarne, w tym faszystowskie i nazistowskie Obóz Narodowo-Radykalny i Front Oczyszczenia Narodowego" - czytamy w uzasadnieniu wyroku, które udostępniło Ordo Iuris.
Marikę sąd ocenił natomiast jako
"osobę zdemoralizowaną", którą "kieruje nienawiść wobec innych osób"
. Wskazywano, że to ona była najbardziej aktywną i agresywną w trakcie próby rozwoju.
Teraz Marika
sama zabrała głos po wyjściu z więzienia
. Na nagraniu, które udostępniło Ordo Iuris, mówi, że żałuje swojego czynu, jednak dalej nie zgadza się z jego kwalifikacją.
- Czyn, którego się dopuściłam, jest nieakceptowalny i bardzo gorzko go żałuję
. Został on uznany przez prokuraturę i sąd jako usiłowanie rozboju, co było zdecydowanym nadużyciem. Wówczas, nie rozumiejąc skomplikowanych zasad procesu, nie złożyłam apelacji od tego wyroku, ponieważ sąd nie wyznaczył mi obrońcy z urzędu - mówi.
Ponad rok spędziłam w zakładzie karnym po tym niesprawiedliwym wyroku.
Ten czas pozwolił mi na głęboką refleksję nad moim zachowaniem
. Kilka dni temu prokurator generalny zarządził przerwę w odbywaniu mojej kary więzienia po tym, jak sąd pozytywnie zaopiniował wniosek o moje ułaskawienie.
- Moim największym pragnieniem jest możliwość powrotu do normalnego życia. Chciałabym wrócić na studia, które przerwałam ze względu na mój pobyt w więzieniu.
Planuję założyć rodzinę. Chcę też podjąć pracę i wesprzeć rodziców, którzy tego potrzebują
. Dlatego zwracam się do pana prezydenta z prośbą o moje ułaskawienie.
Ordo Iuris kilka dni temu uruchomiło natomiast stronę, na której można podpisywać
petycję
w obronie Mariki skierowaną do prezydenta.
"Nie sposób nie ulec wrażeniu, że wymierzając taką karę, poznański sąd nie kierował się jedynie oceną samego czynu, ale również względami ideologicznymi oraz osobistym stosunkiem do światopoglądu oskarżonej. Jako jedną z okoliczności obciążających Sąd uznał udzielanie się przez młodą kobietę w… Młodzieży Wszechpolskiej – największej w Polsce organizacji młodzieżowej o charakterze formacyjnym, wychowującej młode pokolenia Polaków w duchu narodowym i katolickim. Po osadzeniu w zakładzie karnym została umieszczona w jednej celi z kobietą, która obnosiła się z odmienną orientacją seksualną oraz przebierała za mężczyznę. Na teren zakładu karnego pozwolono wnieść jednej ze współosadzonych torbę z tęczowym emblematem, podczas gdy jej prośby o pozwolenie na posiadanie chociaż jednej sukienki są za każdym razem odrzucane" - czytamy.
"W efekcie surowego wyroku poznańskiego sądu, może dojść do zniszczenia życia wchodzącej w dorosłość osoby. 24-letnia Marika już od ponad roku przebywa w zakładzie karnym. W związku z tym była zmuszona przerwać studia. Pod znakiem zapytania stanęło jej dalsze wykształcenie i przyszłość zawodowa. Musiała zawiesić swoje plany założenia rodziny oraz odłożyć rehabilitację po złamaniu kostki, do którego doszło na krótko przed osadzeniem w zakładzie karnym. Dziewczyna wchodząc do zakładu karnego nie była w stanie poruszać się samodzielnie. Chodziła o kulach. Zaniedbania w rehabilitacji mogą negatywnie odbić się na jej zdrowiu w przyszłości".