W zeszłym miesiącu głośno było o sprawie Mariki Matuszak, która została
skazana za atak na dziewczynę z tęczową torbą
na 3 lata pozbawienia wolności. 24-latka związana kiedyś z Młodzieżą Wszechpolską wyszła po roku z więzienia po decyzji Zbigniewa Ziobry, który skorzystał ze swoich uprawnień prokuratora generalnego.
Teraz minister sprawiedliwości ogłosił decyzję o
odwołaniu zastępcy szefa
Prokuratury Rejonowej Poznań - Stare Miasto. Jego zdaniem napaści na osoby LGBT+ powinny być karane, ale "ideologia, polityka, partyjne poglądy nie powinny wkraczać do sądu". Zapewnił, że "konsekwentnie będzie opowiadał się za karaniem takich zachowań, ale w zakresie obowiązującego w Polsce prawa".
- Podjąłem decyzję o odwołaniu z funkcji zastępcy szefa prokuratury rejonowej aktualnie pełniącą tę funkcję prokurator. Została odwołana, ponieważ odpowiedzialność jest adekwatna do zadań, jakie na niej spoczywały. To właśnie pani prokurator była odpowiedzialna za czuwanie nad prawidłowym przebiegiem procesu, nad kwalifikacją czynu, jak i nad karą, która miała być składana przed sądem - oświadczył.
Ziobro podkreślił, że "prokurator nie stanęła nad wysokością zadania".
- Doszło do
rażących błędów
skutkujących wątpliwą kwalifikacją prawną, a z całą pewnością zupełnie nieadekwatną reakcją karną na zachowanie naganne, godne potępienia i wymagające karania, ale w sposób adekwatny - ocenił.
Podczas konferencji również miała miejsce nieprawidłowość, ale ze strony prokuratora Tomasza Szafrańskiego, który odczytał uzasadnienie wyroku sądu, zawierające
dane osoby pokrzywdzonej
.
"Prokurator Szafrański - ujawniania dane osoby pokrzywdzonej. Brak reakcji stojącego obok Ministra Sprawiedliwości. To jest poniżej jakichkolwiek standardów…" - skomentowała Katarzyna Kotula z Lewicy.