Na początku września
Komisja Europejska
zwróciła się do władz województw, które przyjęły tzw.
uchwały anty-LGBT
o wycofanie się z nich. Jednocześnie zawieszono rozmowy z pięcioma regionami na temat wypłaty środków unijnych. KE dała samorządom czas na odpowiedź do połowy września, póki co żaden tego nie zrobił.
Rząd z jednej strony zapewnia samorządy, że
nie stracą unijnych dotacji
, z drugiej strony wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda poprosił je o
weryfikację
uchwał, które mogą "dyskryminować jakieś grupy społeczne". W liście wysłanym do starostów, burmistrzów, prezydentów miast, wójtów i marszałków prosi o sprawdzenie, czy nie zawierają one "zapisów, które niekiedy mogłyby potencjalnie stać się przedmiotem nadinterpretacji w tym zakresie".
"W przypadku zidentyfikowania takich zapisów, uprzejmie proszę o podjęcie stosownych modyfikacji" - napisał
Waldemar Buda
w piśmie cytowanym przez
Gazetę Wyborczą
.
Do pozostania przy uchwałach anty-LGBT namawia samorządy z kolei
Solidarna Polska
. Wczoraj
Zbigniew Ziobro
zorganizował konferencję prasową, podczas której przekonywał, że
żaden szantaż
"
nie może być narzędziem tworzenia polityki
w jakimkolwiek cywilizowanym gremium, też i w Unii Europejskiej".
- Obrona rodziny staje się elementem napaści ze strony organów unijnych na polskie samorządy. W tej niełatwej chwili jako Solidarna Polska chcemy wyrazić solidarność z tymi samorządami i
mamy nadzieję, że nie wycofają się z uchwał, które podjęły
- mówił Zbigniew Ziobro.
Tymczasem RMF FM donosi, że
województwo małopolskie chce ustąpić Brukseli
i zmienić uchwalę anty-LGBT. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter radia, już powstaje kilka nowych wersji deklaracji, osią zmian ma być jednak wykreślenie z niej skrótu LGBT. Sprawą radni sejmiku mają zająć się na najbliższym posiedzeniu. Według RMF województwo małopolskie ma do stracenia 11 mld zł.
Przypomnijmy, że jedną z propozycji zmian uchwały zaprezentował
Jan Duda
, tata prezydenta Andrzeja Dudy i przewodniczący sejmiku małopolskiego.