Turecka dziennikarka
Sedef Kabas
została aresztowana
w sobotę w Stambule
za "obrazę" prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana
. Kobieta wystąpiła na antenie opozycyjnego kanału Tele1, gdzie użyła
tradycyjnych tureckich przysłów
, aby odnieść się do Erdogana, nie podając nazwiska prezydenta.
"Głowa w koronie staje się mądrzejsza, ale widzimy, że to nieprawda" - stwierdziła dziennikarka nawiązując do głowy państwa. Następnie dodała: "kiedy bydło wejdzie do pałacu, nie będzie królem, ale ten pałac stanie się stodołą".
Dziennikarka została zatrzymana w hotelu, w którym nocowała po udzieleniu wywiadu. Wczesnym rankiem w sobotę została zabrana na komisariat, a następnie przewieziono ją do gmachu sądu, który zadecydował o aresztowaniu kobiety.
"Przeklinam te
obrzydliwe słowa
skierowane pod adresem naszego prezydenta, który został wybrany głosami naszego narodu. Te niekończące się i nielegalne wyrażenia,
wynikające z zazdrości i nienawiści
, znajdą odpowiedź, na jaką zasługują, przed sumieniem narodu i przed sprawiedliwością" - napisał na Twitterze minister sprawiedliwości Turcji
Abdulhamit Gul
.
Głos zabrał również
Fahrettin Altun
, szef do spraw komunikacji w kancelarii prezydenta, który napisał: "Honor urzędu prezydenta jest honorem naszego kraju.
Potępiam wulgarne zniewagi
wobec naszego prezydenta i jego urzędu".
Organizacja Reporterzy bez Granic przypomniała, że od czasu wyboru Erdogana na prezydenta w sierpniu 2014 roku co najmniej
200 dziennikarzy w Turcji zostało oskarżonych
, a 70 skazanych na podstawie podobnych zarzutów.