Popularność na YouTube zdobywa nowy film
Wojtka Przeździeckiego
, znanego jako "ojwojtek". To jeden z założycieli kanału Wip Bros, który teraz skupia się na własnej działalności w sieci. W najnowszym nagraniu, który trafił na "kartę na czasie" youtuber pokazuje, jak
założył fikcyjną firmę i wysłał ofertę scamu do 100 influencerów
. Jak sam mówi, "to miał być zwykły prank, ale sposób, w który niektórzy zareagowali, był szokujący".
Na potrzeby filmu youtuber wymyślił firmę "Inquadki" - produkującą
wkładki do butów, które "zwiększają kreatywność, samopoczucie i drapią po stopach"
. Stworzył logo, stronę internetową i nagrał reklamę. Następnie wysłał maile z propozycją współpracy do 100 influencerów.
Na tym etapie odpisało mu prawie 40 osób. Część wysłała od razu swoje stawki, część chciała dopytać o szczegóły. Niektórzy zorientowali się, że cała sprawa może być przekrętem i nie chcą reklamować takiego produktu.
Po wymienieniu kolejnych maili zorganizowano rozmowy telefoniczne z siedmioma osobami. Na tym etapie youtuber i jego współpracownik
wprost informowali influencerów, że dysponują jedynie prototypem produktu
, więc przed reklamą nie będzie możliwości przetestowania go. Podkreślali, że nie są pewni, że produkt działa zgodnie z opisem. Niektórym to jednak nie przeszkadzało.
-
Nie raz tak robiłem, że nie miałem produktu, a i tak go promowałem
- mówi jeden z influencerów, po czym proponuje "2 sety stories i reelsa, którego potem usunie". Proponuje również stawkę: minimum 10 tysięcy.
W efekcie na współpracę zgodziły się cztery osoby. Youtuber zapytał
radcę prawnego
, czy już na tym etapie grozi im jakaś odpowiedzialność karna. Według prawnika, influencerzy "dopuścili się praktyk godzących w konsumentów i ich prawo do informacji", ale nie ma za to odpowiedzialności karnej. Ujawnienie ich danych mogłoby jednak skierować na nich podejrzenia UOKiK.
Youtuber postanowił
nie ujawniać nazwisk influencerów
, którzy zgodzili się na współpracę. W kolejnej rozmowie telefonicznej wyjaśnił im, że chcieli zareklamować scam i pyta o ich pobudki. Niektórzy tłumaczyli, że "nie wiedzą, co nimi kierowało". Inni wyjaśniali, że akurat
mają "gorszy okres, jeśli chodzi o zarobek"
. Wojtek proponuje im "odkupienie win" i zrobienie czegoś dobrego w ciągu 48 godzin. Z tej propozycji skorzystały 3 osoby, które wysłały mu np. potwierdzenie przelewu na jakąś akcję charytatywną.
W podsumowaniu filmu youtuber zwraca się do widzów, przestrzegając, aby nie ufali internetowym autorytetom. Influencerów przestrzega natomiast przed przyjmowaniem ofert reklamowych w ciemno. Zauważa, że jeśli to byłaby prawdziwa oferta, na pewno nikt nie mówiłby im wprost, że produkt nie działa i próbowano by im "zamydlić oczy".