fot. East News
Senat Stanów Zjednoczonych głosował wczoraj w sprawie impeachmentu Donalda Trumpa. Demokratom zabrakło jednak 10 głosów Republikanów do skazania Trumpa za "podżeganie do powstania" i były prezydent został uniewinniony.
Procedurę impeachmentu rozpoczęto po wydarzeniach na Kapitolu, uznając, że to Trump jest odpowiedzialny za szturm swoich zwolenników. W Izbie Reprezentantów za przyjęciem artykułu ws. impeachmentu prezydenta zagłosowało 232 członków Izby Reprezentantów. Wśród nich
znalazło się 10 Republikanów.
197 parlamentarzystów było "przeciw".
Wczoraj, po trzytygodniowych przesłuchaniach, głosował Senat. Do uznania Trumpa za winnego potrzebne było 2/3 głosów czyli 67, tylu jednak nie udało się zebrać.
Za winą Trumpa głosowało 50 senatorów z Partii Demokratycznej oraz 7 Republikanów, 43 było przeciwko.
Trump jest pierwszym w historii prezydentem USA, wobec którego dwukrotnie wszczęto procedurę impeachmentu. Po uniewinnieniu wydał oficjalne oświadczenie, w którym zapowiedział rozwój swojego "patriotycznego ruchu".
"
Nasz historyczny, patriotyczny i piękny ruch, by ponownie uczynić Amerykę wielką, dopiero się rozpoczął.
W nadchodzących miesiącach mam wiele do przekazania wam i nie mogę się doczekać kontynuacji naszej wspólnej niesamowitej podróży, aby osiągnąć amerykańską wielkość dla wszystkich naszych ludzi" - napisał.
"Przed nami tak wiele pracy i wkrótce wyjdziemy z wizją jasnej, promiennej i nieograniczonej amerykańskiej przyszłości".
Trump podkreślił też, że finał drugiego procesu impeachmentu to
"kolejna faza największego polowania na czarownice w historii kraju"
.