Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki na lotnisku w
Katowicach-Pyrzowicach
po raz pierwszy natknęli się na
dowód osobisty "suwerena II Rzeczypospolitej Polski"
. Taki dokument tożsamości okazały dwie kobiety, które przyleciały z Londynu.
Podczas kontroli granicznej trzyosobowej rodziny dwie kobiety: matka i córka pokazały strażnikom rzekomo legalny dowód osobisty autoryzowany przez "prezydenta II Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie". Widniał na nim podpis
Jana Zbigniewa Potockiego
, który uważa się za legalnego prezydenta II RP i kontynuatora prezydentów działających na uchodźstwie.
Potocki znany jest ze swoich kontrowersyjnych, antysemickich poglądów. Ma spore grono odbiorców na YouTube. Regularnie próbuje też startować w różnego rodzaju wyborach, w 2018 roku startował m.in. na prezydenta Warszawy.
Ostatnio na wiecu jego zwolenników doszło do ciekawej dyskusji dwóch kobiet:
Okazuje się, że za dowód osobisty wydany przez Potockiego kobiety
zapłaciły po 220 złotych
, dokument miał być ważny "bezterminowo". Próbowały przekonywać strażników, że dokumentem można legitymować się na terenie Unii Europejskiej oraz w krajach należących do strefy Schengen.
Funkcjonariusze Straży Granicznej wyjaśnili podróżującym, że dowód "suwerena II RP"
nie jest dokumentem wydanym przez uprawnione organy państwa
i w świetle obowiązujących przepisów nie uprawnia do przekraczania granic. Wówczas kobietom przypomniało się, że
mają ważne polskie paszporty
, dzięki czemu pozwolono im na przekroczenie granicy.