fot. East News
Rozpoczął się ogólnopolski protest policji. Strajkujący domagają się
15-procentowego wzrostu wynagrodzeń
, a nie 5-procentowego, jak przewidziano w ustawie budżetowej na przyszły rok. Kolejnym z postulatów jest
zwiększenie wydatkowania
z budżetu na policję o 5 mld zł rocznie. O ogłoszeniu akcji protestacyjnej, do której miało przystąpić ok. 10 tysięcy funkcjonariuszy, poinformował parę dni temu przewodniczący Krajowej Sekcji policji NSZZ "Solidarność" sierż. sztab.
Jacek Łukasik
.
Protesty mają się odbywać w
trzech etapach
. Pierwszy z nich trwa obecnie i polega na tym, że policjanci za drobne wykroczenia będą
karać wyłącznie poprzez pouczenia
. Kolejną fazą jest również prowadzony
strajk włoski
, który sprawi, że mundurowi będą wykonywać swoje czynności bardzo powoli i bardzo dokładnie, co zmniejszy ich wydajność.
- Przestępczość naprawdę rośnie. Zwłaszcza rozbestwiły się grupy przestępcze złożone z obcokrajowców, co widać już w dużych miastach. Jeśli teraz nie zaczniemy inwestować w policję, to za rok obudzimy się w trakcie wojny gangów o wpływy w Polsce - ostrzega Łukasik.
Trzeci z etapów ma się rozpocząć już w przyszłym tygodniu. W ramach niego policjanci wezmą udział w tzw.
policyjnym tygodniu krwiodawstwa
. Dzięki zorganizowaniu takiej akcji wielu funkcjonariuszy może otrzymać
dwa dni wolnego
za pobranie krwi. Ponadto Łukasik nie wyklucza, że policjanci zaczną masowo chorować na grypę z powodu przemęczenia pracą.
- My możemy życzyć im tylko zdrowia. Jeśli trzeba będzie, to możemy wskazać, żeby dostawali się do najlepszych specjalistów i korzystali z najlepszych punktów medycznych - mówi.