Od kwietnia 2018 roku spożywanie alkoholu na nadwiślańskich bulwarach jest legalne. Choć w związku z wprowadzonym
stanem zagrożenia,
lokale
nad Wisłą są zamknięte, coraz więcej mieszkańców Warszawy zaczęło gromadzić się na tak zwanych schodkach i pić alkohol.
Sytuacja zaniepokoiła też
Mariusza Szczygła
, który opisał nieodpowiedzialne zachowanie i apeluje o wprowadzenie stanu wyjątkowego:
Wygląda na to, że niepokój Szczygła podzielają władze stolicy.
W związku z zaistniałą sytuacją, Warszawa wprowadziła dziś
zakaz spożywania alkoholu nad Wisłą
.
Władze Warszawy chcą
"ograniczyć skłonność - zwłaszcza ludzi młodych - do gromadzenia się w tych miejscach"
- tłumaczy wiceprezydent stolicy,
Robert Marian Soszyński
.
Przykład z Warszawy zapewne wezmą inne duże miasta. Nad innymi polskimi rzekami, na przykład nad Wartą w Poznaniu również kwitnie życie towarzyskie.
Bulwary wiślane były już zamknięte w maju zeszłego roku: