W sobotę dwie
największe stacje telewizyjne w USA
, czyli CNN i Fox News ogłosiły
zwycięstwo Joe Bidena
w wyborach prezydenckich.
Donald Trump nadal nie może pogodzić się z porażką
. Twierdzi, że to on wygrał wybory. Do tej pory nie pogratulował swojemu kontrkandydatowi.
Prezydent publikuje na Twitterze kolejne wpisy sugerujące oszustwo wyborcze:
Sugestii o sfałszowaniu wyborów nie są przychylne
nawet te media
,
które dotychczas wspierały Donalda Trumpa
, jak telewizja Fox News. Kilka dni temu jeden z reporterów stacji, zapytany o to, czy rzeczywiście republikańscy obserwatorzy nie zostali dopuszczeni do przyglądania się liczeniu głosów na antenie Fox News stwierdził, że to nieprawda.
Wczoraj
rzeczniczka Białego Domu Kayleigh McEnany
zorganizowała
konferencję prasową
, podczas której stwierdziła, że "należy
policzyć każdy legalnie oddany głos
". W dalszej części swojej wypowiedzi McEnany mówiła o głosach, które zostały oddane "nielegalnie".
Konferencja była transmitowana na antenie telewizji
Fox News
. Kiedy rzeczniczka Białego Domu zaczęła mówić o
oszustwach wyborczych
prowadzący program zareagował,
przerywając transmisję
:
- Myślę, że musimy jasno powiedzieć, że rzeczniczka Białego Domu oskarża drugą stronę o oszustwo i nielegalne głosowanie. By to robić,
trzeba mieć mocne dowody. Nie mogę nadal spokojnie tego pokazywać
- stwierdził dziennikarz Neil Cavuto.
- Chcę się upewnić, że może mają coś na poparcie tej tezy, ale jest to ładunek wybuchowy, który sprawia, że druga strona oskarżona jest o fałszowanie i oszustwa.
Jeśli zostaną zaprezentowane dowody tych tez, oczywiście wrócimy do relacji
- zakończył Cavuto.