fot. East News
Indyjskie Ministerstwo Zdrowia potwierdziło dziś kolejne
52 972 nowe przypadki zakażenia koronawirusem
. To już piąty dzień z rzędu, kiedy w kraju ich liczba przekracza 50 tysięcy, najwięcej od początku padnemii. Łącznie zanotowano już 1,8 mln przypadków, co stawia Indie na trzecim miejscu na świecie, po USA (4,7 mln) i Brazylii (2,7 mln).
W niedzielę do szpitala z powodu zarażenia koronawirusem trafił
federalny minister spraw wewnętrznych Amit Shah
, który koordynował walkę z koronawirusem. To również jeden z najbliższych współpracowników
premiera Modiego
. Władze nie podają, czy ostatnio miał kontakt z premierem ani czy pozostali członkowie gabinetu przechodzą kwarantannę.
Hospitalizowani z powodu Covid-19 są również
dwaj inni ministriowie
: szef rządu południowego stanu Karnataka i szef rządu stanu Madhya Pradesh w centrum kraju. Obaj są w stabie stablinym.
W związku z rosnącą liczbą zachorowań Indie próbują intensyfikować działania i testować jak największą liczbę osób. Eksperci wskazują jednak, że - podobnie jak w Brazylii -
trudno jest ująć rozmiary epidemii
w tak ogromnym kraju, ponieważ służby medyczne nie docierają wszędzie. Równie trudno zachować jest tam
dystans społeczny
.
Epidemię źle znosi również
indyjska gospodarka
. Ekonomiści przewidują, że w ciągu roku deficyt budżetowy przekroczy 7,5% PKB, przy zakładanym celu 3,5%. Według The Economic Times Indie najwięcej tracą na podatkach paliwowych, które stanowią aż 20% wpływów budżetowych kraju. Tymczasem ogólnonarodowa kwarantanna doprowadziła do spadku popytu na paliwo o co najmniej 80%.