W niedzielę po godzinie 12 rozpoczęła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości w katowickim Spodku pod hasłem "Bezpieczna Polska". Na wstępie minister aktywów państwowych Jacek Sasin zachęcał do wzięcia udziału w referendum, a była premier Beata Szydło nawoływała zwolenników partii rządzącej o oddanie głosu "na to, co wybrali 8 i 4 lata temu".
- Polska jest bezpieczna, kiedy rządzi Prawo i Sprawiedliwość. To my odtwarzamy i powołujemy nowe jednostki wojskowe. Naprawiamy wszystkie błędy, które zostały popełnione przez koalicję PO-PSL - stwierdził szef MON Mariusz Błaszczak.
O godzinie 13 odśpiewano hymn polski, po czym organizatorzy zaprezentowali
materiał z nieocenzurowanymi przekleństwami
. Zawarto w nim m.in. krytyczną i wulgarną wypowiedź Andrzeja Seweryna dotyczącą Jarosława Kaczyńskiego. Spot zakończył się słowami Bronisława Komorowskiego, który powiedział, że "czasami trzeba wziąć dechę i się lać z takimi". Wtedy na scenie wniesiono
deskę oklejoną czerwono-białymi serduszkami
, które są symbolem Koalicji Obywatelskiej.
- To jest ta decha, o której usłyszeliśmy. I można by się z niej śmiać, ironizować, memować lub ją ignorować. Gdyby nie fakt, że ta decha jest symbolem słów oraz czynów PO. Zobaczmy, co kryje się w czynach pod ich sztucznymi sercami, które muszą sobie doklejać, aby udowadniać, że kochają, jak twierdzą, Polskę - mówił europoseł PiS Dominik Tarczyński.
Dalej Tarczyński krytykował Unię Europejską i zapewnił, że "uratują Europę przed szaleństwem poprawności politycznej". Dodał, że teraz jest czas na silną Polskę i "na silnych mężczyzn, nie na chłopców w krótkich spodenkach".
Po wystąpieniu europosła zaprezentowano kolejny film, tym razem ostrzegający przez rządami Donalda Tuska.
- Kandydatka PO opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, na którym mówi, że "wstydzi się, że jest Polką". To jest kandydatka z mojego ukochanego Wrocławia. I chcę jej powiedzieć: Pani się chyba coś pomyliło. Może pani chciała kandydować do Bundestagu, bo chyba nie do polskiego parlamentu. Jest jeszcze czas na wycofanie się. Powiedziała też, że wybory są oszukane. Proszę pani, wybory dopiero będą - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Jej zdaniem to wina tego, że "rodzice uczą dzieci nienawiści".
- Jeśli wy stosujecie agresję słowną i nie tylko, to one będą robić tak jak wy. [...] Złem jest to, co słyszymy i widzimy na manifestacjach opozycji.
Jak można dzieciom malować osiem gwiazdek na czole?
Ci rodzice, którzy zabierają swoje dzieci na te manifestacje, otrzymacie od nich odpowiednie podziękowanie i na pewno nie będzie to szacunek - stwierdziła.
Następnie głos zabrał premier Mateusz Morawiecki.
- 15 października na stole leżeć będą dwie wizje naszej ojczyzny:
polska wizja Jarosława Kaczyńskiego i niemiecka wizja Donalda Tuska
. To jest ten wybór, czy chcemy, żeby Polska była rządzona przez politycznego męża stanu Jarosława Kaczyńskiego, czy przez politycznego męża Angeli Merkel - powiedział.
Morawiecki zaprezentował "teczkę Tuska", która zawiera liczne dokumenty m.in. potwierdzające, że KO chciało wpuścić do Polski nielegalnych imigrantów.
- Ta teczka to wielki wyrzut i oskarżenie w sprawie kluczowych obszarów dla życia Polaków. Pierwszy to praca, kluczowa dla wszystkich rodzin. Warto zestawić to w dwóch interwałach czasowych: jak wyglądał rynek pracy przez ich 8 lat i jak wygląda w naszych czasach - wyjaśnił.
Nie zabrakło również innych zarzutów w kierunku Tuska.
- Za Wasze pieniądze, drodzy rodacy,
Donald Tusk pił drogie wina, palił drogie cygara
, pracował 3-4 dni w tygodniu. Jemu trzeba oddać jedno: jeszcze przed nadejściem COVID-u, wynalazł pracę zdalną, on zarządzał Polską zdalnie - przekonywał.
Premier zapowiedział, że za cztery lata
średnie wynagrodzenie w Polsce wyniesie 10 tysięcy zł
.
- Żeby zwyciężyć, to obok potrzeby mobilizacji, wiary, determinacji i pracy, jest także potrzeba dobrego zrozumienia, o co w tej chwili chodzi. Chodzi o to, żeby w Polsce nie wrócił system Tuska. Tusk ma wokół siebie wielu gamoni, ale sam takim zupełnym gamoniem nie jest i wie, co robi - ostrzegał prezes Jarosław Kaczyński.