fot. East News
Lewica Razem
wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że
rezygnuje z członkostwa w Międzynarodówce Progresywnej
(Progressive International) i
Ruchu Demokracji
(DiEM25) w Europie 2025.
Partia uwzględniła w uzasadnieniu swojej decyzji, że powodem odejścia jest
brak jednoznacznej deklaracji uznania suwerenności Ukrainy
oraz bezwzględnego potępienia imperializmu rosyjskiego przez organizacje, których głównymi orędownikami są
Bernie Sanders
i
Janis Warufakis
. Szczególnie, że Lewica Razem stanowczo potępiła "działania Władimira Putina, rosyjskiego rządu, parlamentu, dowódców Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz posłusznego mu reżimu Aleksandra Łukaszenki".
Przedstawiciele zachodniej lewicy, tacy jak
Naomi Klein
, potępiają z kolei działania NATO i uważają, że
konflikt należy rozwiązać dyplomacją
, a nie wojną. Kilka dni temu kanadyjska pisarka udostępniła na Twitterze esej
Phyllis Bennis
nazywając go "doskonałą analizą". Autorka artykułu uznała, że problem trwa od 1997 roku, kiedy Stany Zjednoczone "popychały" NATO do ekspansji na Wschód.
Adrian Zandberg
, poseł Razem, odpowiedział Klein krytykując udostępniony przez nią tekst. Stwierdził, że prezentowana przez autorkę
postawa jest wyjątkowo naiwna i arogancka
.
"Czy przyszło Ci do głowy, że może, tylko może warto sprawdzić,
co o tym myślą ukraińscy socjaliści
?" - napisał. Tweet Klein został usunięty.
Z kolei wcześniej wspomniany Warufakis udostępnia na swoim profilu treści Redfish, czyli
medium prorosyjskiego
, które jest wykorzystywane do szerzenia propagandy. Innym razem uznał, że jedynym sposobem na wycofanie się Rosji jest "zobowiązanie się do ukraińskiej neutralności" a wszystko inne "
to podżeganie do wojny
".