Tomasz Terlikowski
opublikował na Facebooku wpis, w którym fantazjuje, jak dobrze byłoby wybierać w wyborach prezydenckich między filozofami.
"Wybór między Baruchem Spinozą a Leibnizem (zresztą luteraninem) w drugiej turze, a w pierwszej między Kantem, Heglem, Kierkegaardem (luteranami) a Kartezjuszem (katolikiem) i Edytą Stein czy Romanem Ingardenem to byłoby coś" - marzy.
"Niestety
wybieramy między kandydatami, z których żaden nie jest tej klasy intelektualnej
(i to nawet w swoich błędach), a ich medialne sztaby jeśli się na czymś wzorują to nie na św. Tomaszu, a na wulgarnym pragmatyzmie (bo i ten ma wersje subtelną intelektualnie) doprawionym najbardziej brutalną wersją Machiavellego" - dodaje.
Pod postem, za sprawą jednego z komentarzy, rozgorzała
dyskusja co do wiary w Boga i Kościół katolicki
.
"Tylko Krzysztof Bosak otwarcie deklaruje swoją wiarę w KK"
- napisał jeden z komentujących, z widocznym logo partii KORWiN w zdjęciu profilowym.
"Pan wybaczy, ale katolicy wierzą w Boga, a nie w KK"
- odpowiedział Terlikowski.
Niektórzy sugerują jednak Terlikowskiemu "powtórkę z ostatniej mszy", argumentując, że w wyznianiu wiary znajdują się również słowa o wierze w Kościół.