Polska Fundacja Narodowa
26 czerwca prawomocnie
przegrała spór sądowy dotyczący finansowania kampanii "Sprawiedliwe sądy"
z 2017 roku. Wydano na nią prawie 8,5 mln zł. Promowano wówczas w sieci, na billboardach i telewizji materiały o tytułach: "Pijany sędzia awanturował się w klubie", "Sędzia z żoną kradli elektronikę", "Sędzia kradła spodnie", "Sędzia może kłamać bezkarnie" itp.
Wiele osób zastanawiało się, czy kampania wpisuje się w cele statutowe fundacji. Ostatecznie ówczesna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, jako organ pełniący nadzór nad fundacją, wniosła do sądu o stwierdzenie, że
kampania kreuje negatywny wizerunek sędziów i nie spełnia żadnych celów statutowych, a wręcz jest z nimi sprzeczna.
Początkowo wniosek byłej prezydent Warszawy został oddalony. Gronikiewicz-Waltz złożyła jednak skargę, po której sąd stwierdził, że kampania "Sprawiedliwe sądy" była
niezgodna z celami tej fundacji.
Fundacja w grudniu ubiegłego roku złożyła apelację. PFN argumentował ją tym, że kampania dotycząca sądów "promowała wizerunek Rzeczypospolitej".
Ostatecznie jednak sąd apelację oddalił i wyrok stał się prawomocny.
27 czerwca, czyli dzień
po przegranej apelacji, ze stanowiska prezesa PFN zrezygnował Filip Rdesiński.
Według oficjalnie przekazanych informacji decyzja była "podyktowana względami zawodowymi".