Najwyższa Izba Kontroli poinformowała
o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd Polskiej Fundacji Narodowej
, ponieważ ten nie zapewnił kontrolerom Izby dostępu do dokumentów umożliwiających przeprowadzenie rutynowych czynności kontrolnych.
Zgodnie z polskim prawem, jeżeli dana osoba odmawia lub utrudnia kontrolę NIK, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Dlatego
Marian Banaś
, prezes Izby, postanowił złożyć wniosek o wszczęcie postępowania, co spotkało się ze stanowczą odmową Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Nie poddajemy się. Postanowienie zostanie zaskarżone. Sprawa trafi do oceny sądu" - napisał na Twitterze:
Rzecznik Polskiej Fundacji Narodowej,
Temistokles Brodowski
, uznał, że działalność Fundacji "
nie podlega kontroli Najwyższej Izby Kontroli
, ponieważ nie dysponuje ona w działalności majątkiem lub środkami państwowymi lub komunalnymi". Przypomniał także, że majątek pochodzi wyłącznie od fundatorów oraz powołał się na opinie prawne.
- Najwyższa Izba Kontroli pobrała szereg dokumentów z PFN. Fundacja także na bieżąco informuje NIK o sytuacji wewnętrznej związanej z pandemią oraz jej następstwami w bieżącej działalności, w tym z uwagi na problemy covidowe u pracowników i współpracowników PFN - przekazał Brodowski.