Jak informuje dziś
Puls Biznesu
, projekt ustawy nakładający na firmy
obowiązek podawania wysokości wynagrodzenia w ofertach pracy
, prawdopodobnie
trafi do kosza
.
Według projektu Koalicji Obywatelskiej, który trafił do Sejmu w grudniu, pracodawcom za niepodawanie wynagrodzenia w ofertach miała grozić
kara grzywny.
Składając projekt, posłowie argumentowali, że ich pomysł
zmniejszy ryzyko dyskryminacji płacowej,
powoływali się na badania, wedle których dla prawie 70 procent to właśnie wynagrodzenie jest dla nich najważniejsze w pracy.
Podobny projekt jeszcze w poprzedniej kadencji złożyła Nowoczesna.
Okazuje się jednak, że projekt jest oceniany krytycznie. Jego przeciwnikami są
Główny Inspektor Pracy, Sąd Najwyższy i prokurator krajowy
. Również organizacje pracodawców:
Lewiatan, Business Centre Club
i
Pracodawcy RP
oraz
NSZZ Solidarność
są sceptyczne wobec pomysłu KO. Pozytywnie ocenia go tylko Forum Związków Zawodowych.
Sprzeciw organizacji biznesowych budzi przede wszystkim zapis o karze grzywny. Lewiatan twierdzi, że
naraża to pracodawców na dodatkowe koszty
, narusza prawo do prywatności przyszłego pracownika oraz "może naruszać tajemnicę przedsiębiorstwa".
- System płac w firmie to istotny element zarządzania, stanowiący część know-how. Niepodawanie wysokości wynagrodzeń może wynikać z chęci zachowania przewagi konkurencyjnej. Wysokość płacy to również tajemnica przedsiębiorstwa. Konieczność jej ujawniania może istotnie ograniczać swobodę negocjacyjną stron - tłumaczy
Katarzyna Siemienkiewicz
z Pracodawców RP.
Według NSZZ Solidarność
pomysł jest niepełny
, bo "nie przewiduje generalnej reguły upubliczniania wysokości wynagrodzeń, a z problemami dyskryminacji płacowej stykają się nawet w większym stopniu osoby pozostające w stosunku pracy".
W tych okolicznościach, jak pisze
Puls Biznesu
,
"można się spodziewać, że mające większość w Sejmie PiS odrzuci projekt"
.
- Oficjalnego stanowiska klubu PiS wobec tego projektu jeszcze nie ma, jednak jest szereg poważnych wątpliwości. Proponowany obowiązek, za którego złamanie pracodawcom groziłaby grzywna, jest bardzo restrykcyjny i uderza np. w prawo do prywatności. Rodziłby on ponadto mnóstwo problemów praktycznych. Intuicja mi podpowiada, że nie poprzemy tego projektu - mówi poseł PiS
Bartłomiej Wróblewski
, członek sejmowej komisji kodyfikacyjnej.