W Stanach Zjednoczonych trwa
wielki strajk scenarzystów,
którzy domagają się lepszych warunków pracy. Scenarzyści zaczęli strajk 2 maja, wychodząc na ulice w Los Angeles i Nowym Jorku. Demonstrowali m.in. po siedzibami Paramount Pictures, Walt Disney Studio, Fox Studios, Netflixa czy HBO.
Wcześniej 1 maja prowadzili rozmowy na temat m.in.
wyższych wynagrodzeń
, zwiększenia składek na fundusze emerytalne i zdrowotne oraz uwzględniania ich w wypłatach
tantiem z serwisów streamingowych
. Rozmowy zakończyły się jednak
fiaskiem,
w związku z czym doszło do strajku.
Podobna sytuacja miała miejsce
15 lat temu.
Wówczas protest sparaliżował ramówki telewizyjne na długie miesiące. Teraz zapowiada się podobnie. Już
wstrzymano produkcję popularnych programów telewizyjnych
takich talk-show Jimmy'ego Kimmela czy
Saturday Night Live
.
Wczoraj twórcy serialu
Stranger Things
Matt i Ross Duffer poinformowali, że prace nad piątym i ostatnim sezonem serialu zostały
wstrzymane
z powodu strajku scenarzystów. Twórcy dodali, że mają nadzieję, że niebawem "zostanie osiągnięte sprawiedliwe porozumienie", by wszyscy mogli wrócić do pracy: