Janusz Kowalski
pojawił się na proteście Agrounii w Warszawie. Poseł Solidarnej Polski nie był jednak mile widziany przez rolników i
grzecznie go wyprosili
krzycząc: "wypier*alaj".
7 lipca rolnicy protestowali pod wodzą
Michała Kołodziejczaka
przede wszystkim przeciwko polityce rządu dotyczącej importu warzyw, owoców i zbóż spoza Polski. Pojawiły się jednak również hasła sprzeciwu wobec podwyższania stóp procentowych:
Lider Agrounii po przemówieniu udał się na spotkanie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. W tym czasie Kowalski odwiedził protestujących.
"Moi koledzy stanęli na wysokości zadania i
wyprosili niechcianego gościa
" - napisał Kołodziejczak.
- Porozmawiajmy - powiedział Kowalski.
- Panie pośle, z całym szacunkiem, ale pan ma nieograniczony dostęp do mediów i proszę to wykorzystać [...] proszę stąd wyjść - odpowiedział jeden z protestujących
- W ogóle nie reprezentujecie rolników. Boicie się - stwierdził poseł, po czym opuścił skandujący tłum.
Radio Zet poinformowało, że wicepremier Jacek Sasin zawiadomił Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, uznając, że
działalność Agrounii i jej lidera nosi znamiona działalności prorosyjskiej
.
- To jest walka z opozycją uliczną. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia - skomentował Kołodziejczak w rozmowie z TVN24.