Papież Franciszek
odbywa właśnie swoją 32. zagraniczną podróż. W środę przyleciał do
Tajlandii
, skąd w sobotę uda się do Japonii. Podczas swoich przemówień i homilii już kilkukrotnie odniósł się do kwestii
prostytucji oraz handlu kobietami
.
- Myślę o tych wszystkich kobietach i dzieciach naszych czasów, które są szczególnie zranione,
stały się ofiarami przemocy i są narażone na wszelkie formy wyzysku, niewolnictwa, przemocy i wykorzystania
- mówił w siedzibie rządu w Bangkoku po oficjalnej ceremonii powitania.
-
Wyrażam uznanie dla rządu za jego wysiłki na rzecz wyeliminowania tej plagi
, a także wszystkim dla osób i organizacji, które niestrudzenie pracują, by zlikwidować to zło i zaproponować drogę godności - dodał.
Natomiast wczoraj podczas mszy na stołecznym stadionie narodowym, w której udział wzięło około 60 tysięcy osób, papież mówił o
"dzieciach i kobietach narażonych na prostytucję i handel, oszpeconych w swojej najbardziej autentycznej godności"
.
Nawoływał też o "
szacunek" dla osób, które padają ofiarami prostytucji
. Odnosił się też do osób z nałogami i imigrantów.
- Wszyscy są częścią naszej rodziny. Są naszymi matkami, naszymi braćmi i siostrami - mówił.
Według szacunków w około 67-milionowej Tajlandii nielegalne od ponad 40 lat usługi seksualne świadczy około
300 tysięcy osób
. Około cztery procent z nich jest ofiarami handlu ludźmi. Wiele kobiet decyduje się na prostytucję, ponieważ dzięki temu mogą zarobić około 10 razy więcej niż płaca minimalna.