Rumuńskie media informują o
aresztowaniu mężczyzny
, który w nocy z niedzieli na poniedziałek
włamał się do budynku parlamentu
w Bukareszcie. To 27-letni Irlandczyk, który w momencie zdarzenia był
pijany
. Wcześniej został wyrzucony z klubu ze striptizem.
Jak podaje policja, do włamania doszło przed 4 rano. Śledztwo wskazuje, że 27-latek przeskoczył przez ogrodzenie, wybił szybę i wszedł do budynku parlamentu. Błyskawicznie zareagowała straż parlamentu, która ujęła Irlandczyka na trzecim piętrze budynku i zawiadomiła policję. Mężczyzna został przewieziony do aresztu.
Rumuńska dziennikarka Sonia Simionov podaje, że 27-latek do Bukaresztu przyjechał z kolegą, wcześniej imprezowali w kilku klubach, a na końcu w klubie ze striptizem, skąd zostali wyproszeni około 3 w nocy. Portal Stirile Pro dodaje, że mężczyźni byli przekonani, że
budynek parlamentu to ich hotel
, ale z uwagi na późną porę, jest już zamknięty. 27-latek postanowił się wybić szybę i poszukać swojego pokoju.
Irlandczyk został przesłuchany przez policję
dopiero po 12 godzinach
, kiedy wytrzeźwiał.
- W tej chwili prowadzone są dochodzenia w celu ustalenia przyczyn i okoliczności, w jakich doszło do tego wydarzenia, co dokładnie tam się wydarzyło. Wyraźnie mamy zniszczenie, bo wybito okno - komentuje
Diana Sarcă
, rzeczniczka policji w Bukareszcie.
Wobec Irlandczka wszczęto postępowanie w sprawie zniszczenia mienia państwowego.