Radny Kamil B. w lipcu 2022 roku został skazany za płatną protekcję i oszustwa. Mężczyzna obiecał mieszkańcom
załatwienie mieszkań komunalnych w zamian za łapówkę
. Słupski sąd ukarał go rokiem więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywną w wysokości 3 tysięcy. Radny musi również naprawić szkody w wysokości 10 tysięcy zł i pokryć koszty sądowe w wysokości prawie 2 950 zł.
Wyrok sądu jest nieprawomocny, dlatego skazany wniósł apelację i dalej pobiera dietę, choć ostatni raz pojawił się na sesji Rady Miejskiej w Słupsku dokładnie rok temu. Już wkrótce może się to zmienić, ponieważ Prokuratura Rejonowa w Słupsku postawiła mu kolejne zarzuty.
Kamil B. podejrzany jest o
składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych oraz o wyłudzenie usługi hotelowej
. Radny nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
W oświadczeniach majątkowych mężczyzny zabrakło informacji o jego faktycznym zadłużeniu. Druga sprawa dotyczy pobytu Kamila B. w pokoju gościnnym w słupskiej Filharmonii. Radny powołał się na swój mandat i wynajął pokój tłumacząc, że będą w nim nocować goście rady. Podejrzany
nie uregulował płatności
, dlatego Filharmonia wysłała rachunek do Biura Rady Miejskiej w Słupsku. Przewodnicząca rady Beata Chrzanowska była zmuszona zawiadomić o sprawie prokuraturę.
To nie koniec problemów Kamila B. Ekspertyza grafologiczna wykazała, że
podrobił dokument Kancelarii Prezydenta RP
, dotyczący nadania obywatelstwa polskiego pani Ołenie mieszkającej w Słupsku, a także podpis szefa kancelarii prezydenckiej. Radny oświadczył, że jego prawnicy wystąpią o ponowne pobranie próbek charakteru pisma.
Kamil B. startował w wyborach do rady miejskiej z list Platformy Obywatelskiej, był działaczem tej partii i pracował w jej biurze w Słupsku. Po wybuchu afery z mieszkaniami komunalnymi natychmiast usunięto go z klubu PO w radzie i z partii.