Logo
  • DONALD
  • AUTORKA "CHŁOPKI. OPOWIEŚĆ O NASZYCH BABKACH" W SPORZE Z WYDAWNICTWEM, CHCE WIĘCEJ PIENIĘDZY ZA WIĘKSZĄ SPRZEDAŻ

Autorka "Chłopki. Opowieść o naszych babkach" w sporze z wydawnictwem, chce więcej pieniędzy za większą sprzedaż

16.03.2025, 10:30
Fot. Unsplash / Instagram: @joannakucielfrydryszak / Facebook: Wydawnictwo Marginesy
Autorka książki
Chłopki: opowieść o naszych babkach
Joanna Kuciel-Frydryszak
poinformowała na swoim instagramowym profilu, że
Wydawnictwo Marginesy
zarobiło na tym tytule
nieproporcjonalnie więcej niż ona
. Książka przez dwa lata utrzymuje się
w czołówce polskich bestsellerów
, zajęła także drugie miejsce w plebiscycie
Gazety Wyborczej
 "Książka 25-lecia", zaraz po 
Księgach Jakubowych 
Olgi Tokarczuk.
Wydawnictwo Marginesy poinformowało pod koniec ubiegłego roku, że
sprzedało ponad pół miliona egzemplarzy
Chłopek
. Jak zauważa Kuciel-Frydryszak, nie przekłada się to na jej honorarium. Z tego względu poinformowała, że zamierza skorzystać z tzw.
klauzuli bestsellerowej
, czyli zapisu w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym autor może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia w przypadku "rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy" a, w tym przypadku, zyskiem wydawnictwa.
Swoje oświadczenie opublikowało także samo wydawnictwo. Informuje, że
"wypełnia wszystkie zapisy wynikające z umowy"
 i od sierpnia ubiegłego roku przedstawiło Kuciel-Frydryszak kilka ofert dodatkowego wynagrodzenia, które jednak
autorka odrzuciła
. Wydawnictwo Marginesy zapowiada kontynuowanie rozmów i
odmawia dalszego komentowania
sprawy.
Wpis Kuciel-Frydryszak wywołał kontrowersyjne komentarze. Po stronie autorki
Chłopek
opowiedziała się część kolegów po fachu, w tym
Jakub Żulczyk
. Jego zdaniem uczciwym wynagrodzeniem za sprzedaż 500 tys. egzemplarzy byłoby 5 milionów złotych - 10 złotych ze sprzedaży jednej książki.
"Zadziwia mnie natomiast reakcja branży i środowiska […]. Wiecie, jakie procenty dostają autorzy. Wiecie, jakie mogła mieć Kuciel-Fydryszak jako autorka znikąd, przy książce której nikt nie skalował w najśmielszych snach na pół miliona sprzedanych egzemplarzy. Wiecie, doskonale, ile mniej więcej mogła zarobić" - przekonuje Żulczyk.
"Ale gdy przychodzi co do czego, gdy trzeba bronić autorki, nagle zaczyna się relatywizacja, sr*nie w kaszkiet. […] Nie wiecie jak było? Naprawdę nie wiecie?
Nie rozumiecie, co ma na myśli wydawca Kuciel gdy pisze 'my tylko realizujemy zapisy umowy'?
Macie dobre doświadczenia? Serio?"
\
Autorka dodała również osobny post, w którym
dziękuje za słowa wsparcia
. Wyjaśniła tam słowa wydawnictwa o negocjowaniu kolejnych propozycji wynagrodzenia, o którym napisali w oświadczeniu: "od sierpnia 2024 prowadzimy z Autorką rozmowy na temat dodatkowego wynagrodzenia autorskiego w związku z nadzwyczajnym sukcesesem rynkowym książki". 
"Należy [to] rozumieć w ten sposób, że te rozmowy rozpoczęły się po tym, gdy zachęcona przez moje koleżanki pisarki
wystąpiłam do wydawnictwa z prośbą o podniesienie wynagrodzenia
powołując się na istnienie w prawie tzw. klauzuli bestsellerowej. Był to moment, gdy od premiery minęło 14 miesięcy, a sprzedaż sięgała około 400 tys. egzemplarzy. Wydawnictwo zgodziło się na renegocjację umowy.
I efekt właśnie widzimy
" - tłumaczy Kuciel-Frydryszak.

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA