fot. East News
Do wyborów pozostało niewiele ponad półtora miesiąca. Kampania jest zacięta, zwłaszcza w największych miastach. W Warszawie głównymi kandydatami w walce o fotel prezydenta są
Patryk Jaki - kandydat Zjednoczonej Prawicy
i
Rafał Trzaskowski - kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Sondaże przedwyborcze pokazują małe różnice pomiędzy Jakim a Trzaskowskim.
Mimo że
Platforma Obywatelska
podobno wierzy w swojego kandydata, któremu zdarzyło się sporo wpadek, to Rafał na wszelki wypadek przygotowany sobie już
"plan B".
W rozmowie z
Wirtualną Polską
jeden z polityków PO zdradza, że w razie porażki Trzaskowski
ma już obiecane miejsce w wyborach do europarlamentu:
Jeśli Rafał jakimś cudem z Jakim nie wygra, będzie kandydował do europarlamentu.
Sejm go męczy, po prostu. Zresztą, ma to już obiecane.
Inny polityk PO powiedział Wirtualnej Polsce, że Trzaskowski "w Brukseli czuje się świetnie", a "ludźmi z Wiejskiej gardzi":
Rafał w Brukseli czuje się świetnie, wyrósł tam jako polityk.
Sejm go rozczarował
. To mega kompetentny facet. Jeśli chodzi o sprawy europejskie - ma doświadczenie i kontakty. Gdyby tylko mógł, już by czmychnął z tego grajdołu u nas.
Gardzi ludźmi na Wiejskiej. Trzy czwarte posłów uważa za nieuków.
Zanim jeszcze został oficjalnym kandydatem, miał dogadane w kierownictwie, że w maju 2019 r. startuje z naszych list do PE. Skąd? Warszawa albo Kraków
.
Polityk PO,
Michał Szczerba
, który pomaga Trzaskowskiemu przy kampanii, zaprzecza oczywiście tym doniesieniom:
Nie ma takiego planu B. Nikt nie snuje takich opcji.
Przypomnijmy, że Trzaskowski był już europosełem - startował do
PE z Krakowa w 2009 r.