Wczoraj
gościem Magdaleny Ogórek
w programie
O co chodzi
w TVP Info, była Katarzyna Lubnauer.
Rozmowa
dotyczyła między innymi wpisu, który na Twitterze zamieścił Marek Migalski.
Zaapelował on, by politycy opozycji przyjmowali zaproszenia do programów TVP.
"Trzeba tam iść, pluć w twarz dziennikarzom TVP i zwracać się bezpośrednio do wyborców" - napisał Migalski.
Magdalena Ogórek w odniesieniu do tweeta Migalskiego zasugerowała Katarzynie Lubnauer, że były polityk PiS jest teraz spin doktorem opozycji.
W związku z tym na antenie doszło
do ostrej wymiany zdań:
- Po pierwsze -
Marek Migalski nie jest żadnym spin doktorem
Jest kandydatem do Senatu - powiedziała Lubnauer.
- Pani przewodnicząca rozumie, że to ja prowadzę ten program, i to ja zadaję pytania, a nie pani, tak? - odpowiedziała Magdalena Ogórek
- Na tym polega program, w którym się
zadaje pytania, że pozwala się gościowi również na nie odpowiedzieć
- ripostowała Lubnauer.
W pewnym momencie prowadząca program stwierdziła, że zachowuje się tak samo jak dziennikarze TVN24 wobec polityków PiS:
-
Urządziłam pani taką rzeczywistość, jaką mają posłowie PiS w TVN 24.
Nie podoba się Pani? - pytała Magdalena Ogórek.
- Wie pani, jaka jest różnica? Pani pracuje w instytucji, w której pani płacą z publicznych pieniędzy. 1,5 miliarda złotych jest wydatkowanych na telewizję - odpowiedziała zdenerwowana Katarzyna Lubnauer.
-
Taka telewizja, jak w poprzednim kształcie, to się pani pewnie bardzo podobała, prawda? Taka była fantastyczna?
- dopytywała Ogórek.
- Akurat nie byłam nigdy w PO, ale
podobało mi się to, że nie była tak jednostronna jak obecnie.
W tej chwili za każdym razem, kiedy mowa jest o opozycji, następuje to w sposób hejterski. Była pani lwicą lewicy i kandydatka na prezydenta. A teraz jest pani pierwszą zwolenniczką PiS-u - skwitowała Lubnauer.
Po programie Lubnauer i Ogórek zamieściły
wpisy w mediach społecznościowych
, w których również
nie szczędzą sobie uszczypliwości: