W grudniu
aktywiści inicjatywy Bycie w Lesie
, której celem jest "propagowanie idei głębokiej ekologii i wzmacnianie więzi z naturą", postanowili zainicjować kolejny projekt pt. Wolny Las. Jego celem miało być "
wykupienie i zwrócenie wolności lasowi,
wprowadzenie ochrony życia (zaprzestanie wycinek i polowań) i stworzenie zalążka przyszłego starodrzewu".
Aktywiści chcieli wykupić ponad 5 hektarów lasu
w Beskidzie Niskim
i objąć go ochroną.
Teren byłby wolny od polowań i wycinki drzew
. Na ten cel ruszyła zbiórka. Potrzebne było 139 tysięcy złotych
. Ostatecznie udało się zabrać 152 tysiące złotych.
Okazuje się, że
Lasy Państwowe uprzedziły aktywistów i kupiły las.
Nadleśnictwo Dukla skorzystało z przysługującego mu prawa pierwokupu.
"Informacja ta była dla nas dużym ciosem i wywołała sporo emocji.
Wystąpiliśmy z pismem do Nadleśnictwa Dukla z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji i powodów, dla których Lasy Państwowe zakupiły ten teren.
Zadaliśmy również pytanie o możliwość stworzenia na tym terenie obszaru chronionego i nie prowadzenie wycinek. Czekamy w tej chwili na odpowiedź pisemną, chociaż w rozmowie telefonicznej ze mną nadleśniczy powiedział, że nie ma takiej możliwości" - napisał w oświadczeniu jeden z inicjatorów akcji Mieszko Stanisławski.
Do sprawy na Facebooku odniosło się Nadleśnictwo Dukla, które wykupiło teren. Twierdzi, że
nikt nie poinformował ich o zbiórce:
"Oświadczenie w sprawie zakupu działki nr 402 w Myscowej.
W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi skorzystania przez Nadleśnictwo Dukla z prawa pierwokupu lasu o pow. 5,35 ha (działka 402 w Myscowej), informuję, że j
uż w listopadzie 2017 roku nadleśnictwo wyrażało zainteresowanie zakupem tego gruntu od byłych właścicieli, zaznaczając, że zamierza skorzystać z prawa pierwokupu
, jeśli tylko będzie miało do dyspozycji środki potrzebne na ten cel. Nikt nie poinformował nadleśnictwa o prowadzonej zbiórce na wykup tego lasu, natomiast każdy potencjalny nabywca musi się liczyć się z tym, że w uzasadnionych przypadkach LP skorzystają z prawa pierwokupu. Skorzystaliśmy z tego uprawnienia, bowiem leży to w interesie Skarbu Państwa. Ta działka łączy bowiem dwa oddzielne kompleksy leśne znajdujące się w zarządzie nadleśnictwa.
Jej nabycie umożliwi komunikację pomiędzy tymi lasami, zatem w świetle obowiązujących przepisów nieskorzystanie z tej oferty byłoby ze strony nadleśnictwa"
- napisano w oświadczeniu na Facebooku.
W oświadczeniu
zapewniono, że "las będzie wciąż wolny":
"Fundacja Bycie w Lesie, jak dowiadujemy się z mediów, zamierzała urządzić w tym miejscu "wolny las". Zapewniamy, że po nabyciu go przez nadleśnictwo będzie on również wolny i
dostępny dla każdego, co wynika z państwowego charakteru własności. Zapewniamy też, że nie będziemy czynić przeszkód dla przejazdu przez ten teren przez właścicieli sąsiednich działek.
Podkreślamy, że drzewostan na działce nr 402 był użytkowany przez poprzednich właścicieli, stąd nie planujemy tam żadnych prac w najbliższych latach” - napisano w oświadczeniu.
Aktywiści zapowiadają, że pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone na zakup innego terenu, spełniającego założenia projektu.