Policja blokuje plac, na którym gromadzą się protestujący przeciwko uwięzieniu Nawalnego w Chabarowsku, 23.01.2021r., fot. East News
W niedzielę rosyjski opozycjonista
Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji
, po tym jak przebywał w Niemczech na leczeniu w związku z próbą otrucia go.
Wówczas
podczas kontroli paszportowej został zatrzymany przez rosyjskie służby
. W poniedziałek sąd zdecydował, że opozycjonista kolejne
30 dni spędzi w areszcie.
Zatrzymanie jest związane z rzekomymi "licznymi naruszeniami" warunków zawieszenia jego wyroku z 2014 roku ws. rzekomego oszustwa.
Po aresztowaniu Nawalnego w sieci, szczególnie na
TikToku
, pojawiło się wiele wpisów
popierających opozycjonistę
. To nie spodobało się
Rosyjskiej Agencja Nadzoru Telekomunikacyjnego
, która zwróciła się już do TikToka,
żądając usunięcia filmów popierających Aleksieja Nawalnego.
Mimo siarczystych mrozów
Rosjanie wychodzą także na ulicę
, by zaprotestować przeciwko zatrzymaniu Nawalnego. Protesty przeciwko działaniom rosyjskich służb prowadzone są w
60 rosyjskich miastach
.
Organy ścigania już rozpoczęły "działania prewencyjne"
. Wiadomo, że zatrzymani zostali najbliżsi współpracownicy Aleksieja Nawalnego.
Niezależne rosyjskie media podają, że policja podczas protestów
zatrzymała już 1600 osób
. Lokalne władze i ostrzegają demonstrantów przed odpowiedzialnością karną za udział w nielegalnych zgromadzeniach.
W Irkucku kilkaset osób biorących udział w protestach skandowało hasło
"my jesteśmy władzą"
. Podobne demonstracje zorganizowano także w Kemerowie, Krasnojarsku, Nowokuźniecku, Nowosybirsku i Tomsku.
Warto wspomnieć, że kilka dni temu
fundacja Aleksieja Nawalnego
opublikowała materiał o
"tajnej" posiadłości na południu Rosji
, którą opozycjonista nazywa "pałacem dla Putina". Prezydent Rosji nazwany jest w nim
"najbogatszym człowiekiem w Rosji
".