fot. East News
Kilka dni temu
Robert Bąkiewicz
, założyciel Straży Narodowej i prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości,
zaprosił na Twitterze na Marsz Niepodległości
, który ma przejść ulicami Warszawy. W tym roku hasłem przewodnim marszu będzie: "Niepodległość nie na sprzedaż":
Rafał Trzaskowski
, prezydent Warszawy, zdecydował się
złożyć wniosek do sądu o wydanie zakazu organizacji demonstracji
. Podobnie zrobił w 2020 roku.
- Za każdym razem mówię jasno, że
Marsz Niepodległości organizowany przez Roberta Bąkiewicza nie powinien się odbyć
. Mówię, że są używane symbole, dlatego zawsze występuję, żeby marsz przygotowany przez takich ludzi nie był w Warszawie organizowany - stwierdził Trzaskowski.
Jak informuje
Gazeta Wyborcza
, polityk złożył również
wniosek w sprawie delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
, co potwierdził na swoim Twitterze:
Pomysł prezydenta Warszawy nie spodobał się politykom Konfederacji, m.in.
Michałowi Urbaniakowi, Krzysztofowi Bosakowi czy Arturowi Dziamborowi.
Do wypowiedzi Trzaskowskiego odniósł także inny członek ugrupowania,
Robert Winnicki
.
"Trzaskowski im mocniej łasił się do Konfederacji oraz środowisk patriotycznych przed II turą wyborów prezydenckich w 2020 roku, tym mocniej teraz sobie odreagowuje. Odreagowuje też fakt, że Tusk mu kazał spadać do kąta.
Frustrat, maminsynek i ogólnie żałosny typek
" - napisał na Twitterze: