Szpital w Pszczynie
wydał dziś kolejne oświadczenie w sprawie śmierci 30-letniej Izabeli, w którym informuje o zawieszeniu dwóch lekarzy. Przypomnijmy, że kobieta trafiła na oddział w 22. tygodniu ciąży i zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Według prawniczki rodziny kobiety, jej śmierć to skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
"Dyrekcja Szpitala w Pszczynie bezpośrednio po tragicznym zdarzeniu przeprowadziła postępowanie wyjaśniające, przegląd procedur oraz sposobu działania oddziału. Na bieżąco i z najwyższą powagą weryfikuje również informacje pojawiające się w przestrzeni publicznej. W związku z trwającym postępowaniem,
5 listopada podjęto decyzję o zawieszeniu realizacji kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu Pacjentki w szpitalu
. W chwili obecnej lekarze nie pełnią w placówce swoich obowiązków" - czytamy w opublikowanym dziś oświadczeniu szpitala.
"Szpital deklaruje pełną otwartość na
współpracę
z wszystkimi właściwymi organami podejmującymi działania kontrolne i wyjaśniające. Raz jeszcze przekazujemy Rodzinie Zmarłej Pacjentki szczere wyrazy współczucia i żalu".
W poprzednim oświadczeniu, wydanym tuż po nagłośnieniu informacji o śmierci 30-latki, szpital zapewniał, że "jedyną przesłanką kierującą postępowaniem lekarskim była
troska o zdrowie i życie Pacjentki oraz Płodu
".
"Lekarze i położne zrobili wszystko co było w ich mocy,
stoczyli trudną walkę o Pacjentkę i jej Dziecko
. Całość postępowania medycznego podlega ocenie prokuratorskiej i nie można w tej chwili ferować żadnych wyroków" - pisano.
Jutro w całej Polsce odbędą się manifestacje. Udział w warszawskim "marszu dla Izy" zapowiedział m.in.
Donald Tusk
.