Koncern
Unilever
ogłosił, że w ramach swojej kampanii "Positive Beauty - Pozytywne Piękno", usuwa
ze swoich reklam i opakowań produktów pojęcie "normalności"
. Producent tłumaczy, że chodzi o to, by
nie sprawiać wrażenia, że normalne oznacza lepsze
. Celem ma być stworzenie bardziej pojemnej definicji piękna.
Zmiana ma potrwać rok. Koncern podjął taką decyzję po przeprowadzeniu badań, który wykazały, że
70 procent konsumentów z całego świata uważa takie określenie za nieprzyjemne.
Co ważne producent zobowiązał się także do niepoprawiania wyglądu ludzkich ciał na reklamach zarówno telewizyjnych, jak i tych zamieszczanych w sieci.
Unilever obiecał także, że
w swoich produktach będzie stosował więcej składników naturalnych i biodegradowalnych.
-
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że samo usunięcie słowa "normalny" nie spowoduje, że problem zniknie.
Wierzymy jednak, że jest to ważny krok. Celem naszej wizji "Positive Beauty - Pozytywne Piękno" jest nie tylko czynienie mniejszego zła, ale także zrobienie więcej dobrego zarówno dla ludzi, jak i dla planety. Wierzymy, że dzięki programowi "Positive Beauty - Pozytywne piękno" staniemy się silniejszym i odnoszącym większe sukcesy przedsiębiorstwem - mówi Sunny Jain, prezes działu pielęgnacji urody i środków higieny osobistej w Unilever.