Hołownia zabrał głos na temat składki zdrowotnej i stwierdził, że "ona nie leczy niczyjego zdrowia, ona zabija polskie firmy"

W czerwcu

złożyła do Sejmu

wprowadzający zmiany związane z

. Ugrupowanie Hołowni i Kosiniaka-Kamysza chce wprowadzić zryczałtowaną składkę zdrowotną i trzy progi przychodowe.

"Nie chcemy, żeby składka zdrowotna była parapodatkiem, trzeba ograniczyć negatywne skutki Polskiego Ładu" - piszą posłowie Trzeciej Drogi w uzasadnieniu do wniesionego do Sejmu projektu.

Projekt nie do końca popiera cała koalicja rządząca. Co więcej, pojawiają się głosy, że zmiany i tak nie zdążą zostać wdrożone do 2025 roku. W związku z tym Ryszard Petru, jeden z pomysłodawców projektu zmian w przepisach o składce zdrowotnej miał zagrozić

, jeśli zasada pobierania składki zdrowotnej nie zostanie zmieniona.

Do tych słów na konferencji prasowej odniósł się wczoraj

. Marszałek Sejmu nie był tak radykalny i stwierdził, że blokowanie budżetu

.

- Minister Domański bardzo wyraźnie złożył deklarację przed Sejmem, na co nalegaliśmy, kiedy rozmawialiśmy o ustawie o rencie wdowiej, że zasady naliczania składki zdrowotnej będą inne. I są na to pieniądze w budżecie. Przede wszystkim od 1 stycznia, z tego, co pamiętam z rozmów z panem ministrem, ma już nie być składki zdrowotnej od środków trwałych. Przynajmniej będziemy mocno o to walczyć - powiedział marszałek Hołownia, dodając, że minister finansów "zdaje się być na to otwarty".

W dalszej części swojego wystąpienia Hołownia skrytykował obecny system i stwierdził, że składka zdrowotna "zabija polskie firmy":

- Ona nie leczy niczyjego zdrowia.

, przedsiębiorstwa, jednoosobowych przedsiębiorców. I temu też trzeba zaradzić. Pan minister był otwarty na to, żeby rozmawiać, jak to powinno wyglądać w kolejnych latach. Wiemy też, że od przyszłego tygodnia zaczynają się prace ministrów nad budżetem - wyjaśnił marszałek Sejmu.

- Mamy nadzieję, że znajdzie się tam wiele innych rozwiązań, na których nam jako Polsce 2050 też bardzo zależy - zauważył marszałek Hołownia.

W sieci natychmiast pojawiło się wiele

na temat słów marszałka Sejmu: